Dziś Jan Paweł II upominałby się, bo i to czynił, o prawo człowieka do pracy i do godziwego wynagrodzenia za pracę, by nie było wśród nas tak wielu bezrobotnych, zwłaszcza młodych bezrobotnych, bo szczytne hasła o solidarnym społeczeństwie odbierają oni jako puste, nic nieznaczące słowa.
Upominałby się o krzywdę ludzi upokorzonych przez tzw. mechanizmy rynku pracy do niemal żebraczej roli. Za tę krzywdę nie są odpowiedzialne mechanizmy rynkowe, lecz liczący jedynie na zysk pracodawcy, niewrażliwi prawodawcy szermujący obietnicami bez pokrycia, niesumienni stróże i wykonawcy prawa przymykający oczy na wyzysk.
Nie zapominajmy o tych wszystkich naszych braciach i siostrach bez pracy. Niech ich sytuacja, niech sytuacja ich rodzin nie daje nam spokoju! Współdziałajmy, nie walczmy ze sobą! Wyzysk i krzywda kwitną w klimacie walki. Wspólne dobro rośnie w klimacie zgody, w klimacie społecznego dialogu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W Polsce