Chińska schizma?

Dwaj wyświęceni bez zgody papieża biskupi ściągnęli na siebie ekskomunikę. Czy tę ranę na jedności Kościoła da się zabliźnić?

Trudno w tym względzie być optymistą, gdy marionetkowy, podległy władzom w Pekinie Kościół „patriotyczny” zapowiada święcenia kolejnych 20 biskupów. Przez ostatni rok mówiło się o odwilży na linii Watykan–Chiny. Coraz śmielej wyrażano nadzieję na nawiązanie zerwanych ponad pół wieku temu relacji dyplomatycznych. Za normalizacją sytuacji przemawiały odbywające się za zamkniętymi drzwiami spotkania watykańskich dyplomatów z przedstawicielami chińskich władz. Jedna jaskółka nie czyni jednak wiosny.

Komunistyczne władze odmówiły wiz biskupom zaproszonym przez Benedykta XVI na Synod do Watykanu. Ingerencją w wewnętrzne sprawy państwa nazwały kardynalską nominację abp. Josepha Zen Ze-Kiuna. Aresztowano kilku biskupów i księży z tak zwanego Kościoła katakumbowego, który jest w jedności z Papieżem. Jednak tak naprawdę „poważną raną zadaną jedności Kościoła” i „dowodem braku wolności religijnej w kraju” okazały się święcenia dwóch biskupów bez papieskiej aprobaty. Co więcej, odbyły się one wbrew woli Stolicy Apostolskiej, która do ostatniej chwili próbowała nie dopuścić do święceń.

Policzek dla Watykanu
Przez ostatnie dwa lata między Watykanem a Pekinem istniał pewien rodzaj porozumienia, na mocy którego Rzym mógł przynajmniej wskazać kandydata na biskupa, i jeśli nawet otrzymywał on sakrę bez formalnej nominacji papieża, później mógł być przez niego uznany. Taka polityka spychała jednak na margines Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich (PSKCh), które przez dziesięciolecia samodzielnie decydowało o wyznaczaniu i święceniu „patriotycznych biskupów”. Przeszło więc ono do kontrataku i przypomniało, kto w tej grze rozdaje karty. 30 kwietnia w Kunming sakrę przyjął ksiądz Ma Yinglin. 3 maja w Wuhu wyświęcono na biskupa księdza Liu Xinhonga. Pierwszy z wyświęconych samowolnie biskupów jest sekretarzem Rady Biskupów Kościoła „patriotycznego”, czyli uznawanego, a przede wszystkim kontrolowanego przez władze, gremium będącego odpowiednikiem konferencji episkopatu. Jest ono związane z PSKCh, które oficjalnie nie utrzymuje żadnych kontaktów z Watykanem i nie uznaje papieża za głowę Kościoła.

Wielu chińskich katolików określiło sakrę „policzkiem wymierzonym Watykanowi”. Na wydarzenia w Chinach Stolica Apostolska zareagowała niezwykle szybko. Dawno watykański rzecznik prasowy nie przedstawił tak jasnego i zdecydowanego stanowiska. Joaquin Navarro-Valls powiedział, że Benedykt XVI „z wielką przykrością przyjął wiadomość o samowolnym udzieleniu sakry, gdyż aktu tak znaczącego dla życia Kościoła jak święcenia biskupie dokonano bez uszanowania wymogu jedności z papieżem”. Przypomniał, że „jest to poważna rana zadana jedności Kościoła, za którą przewidziane są surowe sankcje w Kodeksie Prawa Kanonicznego”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Beata Zajączkowska, dziennikarka Radia Watykańskiego