"Niech będzie jednym jeszcze patronem naszych trudnych czasów, pełnych napięcia, nieprzyjaźni i konfliktów. Niech będzie wobec współczesnych i przyszłych pokoleń świadkiem tego, jak wielka jest moc łaski Pana naszego Jezusa Chrystusa – Tego, który «do końca umiłował»".
Błogosławiony ks. bp Michał Kozal urodził się 25 września 1893 roku w Nowym Folwarku koło Krotoszyna. Jego rodzice - Marianna i Jan byli rolnikami. Michał ukończył szkołę podstawową i gimnazjum w Krotoszynie. W 1914 roku wstąpił w Poznaniu do Seminarium Duchownego. Ostatni rok studiów ukończył w Gnieźnie. Tam 23 lutego 1918 roku otrzymał święcenia kapłańskie. Chciał podjąć studia specjalistyczne, ale nagła śmierć ojca spowodowała, że musiał zająć się zapewnieniem utrzymania matce i siostrze. Dlatego też sam się kształcił.
W 1927 roku prymas August Hlond mianował go ojcem duchownym Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Dwa lata później ks. Michał Kozal został mianowany już rektorem Seminarium Duchownego. Tę funkcję pełnił do 1939 roku, wtedy to papież Pius XI mianował go biskupem pomocniczym we Włocławku. 13 sierpnia, tuż przed wybuchem II wojny światowej, konsekrowano go z rąk ks. biskupa Karola Mieczysława Radońskiego w katedrze włocławskiej. Tych kilka tygodni sierpnia poświęcił sumiennemu przygotowaniu się do trudnych obowiązków wikariusza generalnego i oficjała sądu I i II instancji.
"Niemców poznałem dobrze, jeszcze z tamtej wojny... Formalizm prawny i chęć zachowania pozorów sprawiedliwości nie pozwoliły im wtedy jeszcze na jaskrawą i niczym nieumotywowaną krzywdę indywidualną... Teraz jednak to szaleńcy... Nie przypuszczałem, że mogą być tak przewrotni i obłudni... W tych strasznych czasach, które nadchodzą, szczególnie dużo módlmy się za Polskę..." - w ten sposób oceniał Niemców w ostatnich dniach przed wybuchem wojny.
Po wybuchu wojny Włocławek był wielokrotnie bombardowany i pomimo, że był nakaz ewakuacji ks. bp Michał Kozal nie zostawił swoich wiernych. Został aresztowany 7 listopada 1939 roku ze wszystkimi niemal księżmi i alumnami włocławskimi. Osadzono go w więzieniu we Włocławku, gdzie w oddzielnej celi poddawany był dręczącym badaniom. Następnie osadzony został w obozie przejściowy w Lądzie nad Wartą.
Pomimo oczywiście trudnych warunków w tym więzieniu, to było odrobinę lżej. Można było codziennie odprawiać Mszę świętą, były też sale wykładowe, co dało możliwość rozpoczęcia kursu teologii dla alumnów. Umiejscowienie obozu ułatwiało również ciche rządy z ukrycia. Ks. biskup Kozal każdego tygodnia w swoim zamknięciu przyjmował po dwóch, trzech księży. Wszyscy wspominali, że cechowała go niezwykła prostota, uprzejmość, troska o los każdego ze współbraci, żywe zainteresowania sprawami poszczególnych parafii.
MG