Weekend w kurorcie SPA, ekskluzywne kosmetyki, a nawet laptopy znajdą pracownicy pod firmowymi choinkami. Inni – jak urzędnicy Kancelarii Prezydenta RP – dostaną od szefa tylko świąteczne życzenia.
Z badań wynika, że od nawet najbardziej ekstrawaganckich i luksusowych niespodzianek wolimy na święta dostać premię, bony, talony… I sami wybrać sobie prezent. I tym razem firmowy Mikołaj nie zawiedzie. Pod koniec grudnia sypnie dla pracowników prezentami, premiami, upominkami, koszami albo przynajmniej firmowymi kalendarzami. W firmie kosmetycznej Eris rozda pracownikom premie. W ubiegłym roku dzieci pracowników otrzymały pościel z postaciami z kreskówek, a całe rodziny – weekendowe pobyty w nowym, luksusowym ośrodku SPA. – Prezenty bardzo wiążą pracowników z firmą – uważa Joanna Łodygowska, szef działu PR Eris. – W ubiegłym roku chcieliśmy, żeby nasi pracownicy mieli też okazję poznać firmę z innej strony, a nie tylko przy pakowaniu kremów do pudełek.
Szefie, to się opłaci
Grudzień to szczególny miesiąc – kosztowny dla domowych budżetów, ale też pełen miłych i ciepłych chwil. Warto, żeby szefowie o tym pamiętali. Według ubiegłorocznych badań ARC Rynek i Opinia, ponad połowa pracowników, którzy otrzymują dodatkowe gratyfikacje, dostaje je właśnie z okazji świąt Bożego Narodzenia. – Dawniej był „śledzik”, siatka pomarańczy i trzynasta pensja. Potem firmy się reorganizowały i trzynastki obcięto. Pracownik mógł najwyżej usłyszeć od swojego kierownika, że na jego miejsce może znaleźć dziesięciu innych. To już się zmieniło. Pracownik musi czuć się potrzebny, ale też doceniony. I dobry szef to rozumie – mówi Magda Razus, doradca personalny.
Zdaniem specjalistów, polskie firmy nadal rzadko sięgają po inne sposoby motywowania pracownika niż płacowe. Owszem, według różnych badań, w około 95 proc. firm pracodawcy w ciągu całego roku dają pracownikom „coś ekstra”, ale rzadko traktują to jako instrument polityki kadrowej. Najczęściej pracownicy dostają laptopy, telefony komórkowe, służbowe samochody, które po prostu są im potrzebne do lepszej i bardziej efektywnej pracy. I tak właśnie są przez nich traktowane.
„Dostałem komórkę, bo muszę być uchwytny”, „Jadę na szkolenie, bo nauczę się czegoś przydatnego dla firmy”, „Samochód służbowy – będę dyspozycyjny” – myślą pracownicy. To, co naprawdę wiąże pracownika z firmą, co powoduje, że myśli o niej pozytywnie i postrzega ją jako opiekuńczą, to prezenty, niezwiązane bezpośrednio z pracą. Dofinansowanie wczasów, paczka mikołajkowa dla dzieci, bilety do kina, karnet na masaże albo basen, dodatkowe ubezpieczenia albo na przykład pożyczka udzielana na preferencyjnych warunkach.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Joanna Jureczko-Wilk