Chcę robić swoje

Nie ma ministra, który byłby całkowicie samodzielny – mówi Władysław Stasiak, nowy minister spraw wewnętrznych i administracji w rozmowie z Jackiem Dziedziną.

WŁADYSŁAW STASIAK – minister spraw wewnętrznych i administracji, do tej pory szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, wcześniej – wiceminister MSWiA za czasów Ludwika Dorna, w latach 1993–2002 pracownik Najwyższej Izby Kontroli, w 2002 r. został zastępcą ówczesnego prezydenta Warszawy, Lecha Kaczyńskiego. Z wykształcenia historyk (UW), ukończył też Krajową Szkołę Administracji Publicznej.

JACEK DZIEDZINA: Od dawna szykował się Pan do tej nominacji?
WŁADYSŁAW STASIAK: – Od niedawna. To znaczy sprawami wewnętrznymi interesowałem się zawsze. Zresztą, całkiem niedawno pracowałem w MSWiA jako wiceminister. Natomiast konkretnie, jeśli chodzi o tę nominację, to byłem na urlopie, kiedy zostałem wezwany do Warszawy.

Ale prawdopodobnie docierały wcześniej do Pana pogłoski, że minister Kaczmarek może zostać zdymisjonowany?
– Sprawa pogłosek to jest zupełnie inna historia. Natomiast konkretna decyzja w tej sprawie była kwestią ostatnich chwil. Pańską kandydaturę brano pod uwagę już wcześniej, ale wygrał Ludwik Dorn.

Dlaczego wtedy nie zaufano Panu?
– Tego nie wiem.

A nie boi się Pan obejmować tak niepewnej funkcji? Przecież najprawdopodobniej odbędą się przyspieszone wybory i może Pan stracić pracę. Może bezpieczniej było pozostać w nomen omen Biurze Bezpieczeństwa Narodowego?
– Jasne, przecież każdy z nas wolałby funkcjonować w bardziej stabilnych warunkach, ale warunki jakie są, takie są. Jasne, że miałem bardziej stabilną, wygodną i uporządkowaną sytuację w BBN. Prawie
przez rok pracowałem nad uruchomieniem tej instytucji i jakoś zaczęło to funkcjonować, a tu nagle okazało się, że trzeba podjąć nowe wyzwanie. Nie sposób uchylać się od tego.

Ale to nowe wyzwanie może się skończyć lada chwila. Marek Biernacki powiedział, że jest to nominacja zarządcy komisarycznego do czasu wyborów. Czuje się Pan takim tymczasowym komisarzem?
– Każdy ma prawo do swoich opinii. Ja wykonuję swoje zadania bez względu na okoliczności. A jak to się zakończy, to Pan Bóg jeden raczy wiedzieć. Ja wykonuję swoją funkcję, najlepiej jak potrafię.

Jaki plan pracy wnosi Pan do MSWiA?
– Po pierwsze, ożywienie programu „Razem bezpieczniej”. Ja ten program przygotowywałem jeszcze jako wiceminister MSWiA, opierając się jeszcze na swoich doświadczeniach wiceprezydenta Warszawy oraz w dużej mierze na doświadczeniach podobnych działań w Wielkiej Brytanii, zrealizowanych z dużym sukcesem. Podstawowym zadaniem jest dostarczenie bezpieczeństwa na poziom normalnych obywateli, walka z przestępczością, z patologiami. I temu ma służyć program „Razem bezpieczniej”. Planuję dużą odprawę z wojewodami i z komendantami wojewódzkimi policji razem. Trzeba też wypracować metodykę nowej oceny poziomu zagrożenia. I tu chciałbym współpracować z profesorem Andrzejem Siemaszko (przewodniczący Komisji Kodyfikacyjnej – J. D.). On wypracował już kilka dobrych rozwiązań w tej sprawie, a razem moglibyśmy dopracować się czegoś, co pokazywałoby konkretnie, gdzie obywatele potrzebują pomocy najbardziej w kwestii bezpieczeństwa. To się łączy też z nową metodyką oceny pracy policji, z nowym podejściem do rozporządzenia o uposażeniach dla policjantów.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

rozmowa z Władysławem Stasiakiem