W jednym z wierszy księdza Twardowskiego Matka Boska zwierzała się z płaczem Józefowi, że ludzie zamiast „Domie złoty”, mówią: „do mnie złoty”, a „zamiast Arko – miarko przymierza”.
Niestety, te słowa nie straciły na aktualności. Przy zawiłych sporach, jakie wywołują kwestie spadku i praw autorskich, trudno czasem dociec, kto ma rację.
Ale smutne jest to, że sprawa dotyczy akurat wierszy księdza Jana, dla którego finanse były rzeczą najmniej ważną.
Może warto, by wszyscy, którzy śpieszą się, by zarabiać na księdzu Twardowskim, równie gorliwie wypełniali jego słowa, by śpieszyć się kochać.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski