Rozgrzeszenie i terapia

Do księdza czy do psychologa? Nie zawsze wiemy, gdzie szukać pomocy, gdy „coś nie tak” na duszy. Tymczasem współpraca z jednym i drugim bywa konieczna w poszukiwaniu równowagi psychicznej i duchowej.

Jacek Dziedzina

|

10.10.2006 10:14 GN 41/2006

dodane 10.10.2006 10:14

Konfesjonał i gabinet psychologiczny są świadkami ludzkich zmagań z własną słabością, ciężkimi doświadczeniami, zranieniami. Ale też małych i większych zwycięstw nad tym, co wydawało się przerastać ludzką wytrzymałość. W pierwszym działa przede wszystkim łaska, w drugim – natura. Co zrobić, kiedy nie można wszystkiego „załatwić” ze spowiednikiem lub z psychologiem?

Nieporozumienia
Marta przez wiele lat angażowała się w życie religijne i jedną z działających przy parafii wspólnot. Różne wydarzenia spowodowały jednak, że stopniowo zaczęła odchodzić od życia sakramentalnego. Pojawiły się problemy emocjonalne, mające podłoże religijne: nadmierne obwinianie siebie i strach przed karą Bożą.

Trafiła w końcu do psychologa, który doradził, aby unikała przez jakiś czas kościoła, bo każda wizyta w nim pogłębia w niej tylko stany lękowe i wpływa na produkcję strasznych obrazów w umyśle. Posłuchała.

Piotr od dłuższego czasu wzbudzał podejrzliwość wśród znajomych. Dostrzegli w jego zachowaniu dziwne zmiany: reakcje i słowa były coraz mniej kontrolowane i zgodne z jego charakterem. Doszedł do takiego stanu, że postanowili działać: wysłali go do egzorcysty. Ten szybko rozeznał, że o żadnym opętaniu nie ma mowy, a Piotr pilnie potrzebuje psychiatry. Zbyt pochopne zdemonizowanie problemu pogłębiło jednak chorobę chłopaka.

W pierwszym przypadku sprawy zaszły na tyle daleko, że prowadzenie przez psychologa wydawało się dobrym rozwiązaniem. Niestety, psycholog przekroczył swoje kompetencje, ingerując w system wartości, który był ważny dla dziewczyny.

Ojciec Jacek Prusak, jezuita i psychoterapeuta, uważa, że jeśli psycholog widzi, iż poczucie winy pacjenta wynika z konfliktu wartości na tle religijnym, to powinien raczej zaproponować rozmowę z księdzem, a nie „zwalniać” ze słusznych, lub nie, wyrzutów sumienia i sugerować, że to religia jest przyczyną zaburzeń. W przypadku Piotra zapewne kierowani dobrą wolą przyjaciele wykazali brak zaufania do naturalnych środków. Na szczęście egzorcysta stwierdził w porę, że to przypadek poza jego kompetencjami.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1 / 1
oceń artykuł Pobieranie..

Jacek Dziedzina