iPada, najnowszy gadżet firmy Apple, w ciągu kilku godzin kupiło ponad 300 tys. osób.
Nikt tak jak Apple nie potrafi wypromować swojego produktu. Ta firma potrafi przekonać ludzi, że bezwzględnie potrzebują czegoś, czego nie widzieli. Gadżety Apple’a w świecie elektroniki są tym, czym Porsche w świecie motoryzacji. I jedne, i drugie mają bardzo wiele zalet i nieliczne wady. Co więcej, nikt tak jak menedżerowie Apple nie potrafi przekonać wszystkich, że jego produkt jest technologiczną rewolucją.
Trudno jednym słowem określić, czym jest iPad. To trochę scyzoryk, czyli wszystko w jednym. Nie ma klawiatury, ale ma bardzo dobry ekran dotykowy. Specjalna matryca nie męczy oczu, dzięki czemu na ekranie iPada można swobodnie czytać gazetę czy książkę. Niekoniecznie przy biurku czy na kanapie, ale w metrze czy idąc chodnikiem do pracy. iPad potrafi oczywiście znacznie więcej, ale akurat jako „elektroniczny czytnik” tekstu ma na rynku najmniejszą konkurencję.
iPad ma wbudowaną przeglądarkę internetową. Można nie tylko wyszukiwać informacje, ale także wysyłać i odbierać e-maile. Na nowym urządzeniu Apple’a da się w zasadzie robić wszystko to, co na zwykłym komputerze, tyle tylko że mniej wygodnie. Pisać teksty, oglądać filmy, liczyć w arkuszu kalkulacyjnym, słuchać muzyki, prowadzić prezentacje multimedialne… Powiedzieć by się chciało, że iPad to bardzo dobrze wykonany, niewielki i ładny komputer z opcją elektronicznego czytnika książek. Nie do końca.
iPady nie mają klawiatury. Można ją wyświetlić na ekranie dotykowym, ale to powoduje, że tylko niewielka część i tak małego ekranu pozostaje do dyspozycji. To niewygodne – gdyby przyjąć, że iPad będzie jedynym komputerem w domu albo tym, którego używa się w pracy. Poza tym na iPadzie nie można uruchomić kilku aplikacji naraz. Można albo czytać, albo słuchać muzyki, albo surfować w internecie. Na tym nie da się wygodnie pracować. Nowy produkt Apple’a może być pomocny w pracy. Jednak o regularnym korzystaniu jak ze zwykłego komputera nie ma mowy. iPad jest gadżetem, w złym i dobrym tego słowa znaczeniu. To o tyle ciekawe, że na rynku istnieją produkty, które potrafią to wszystko, co potrafi iPad, a równocześnie mogą służyć do pracy czy nauki. To tzw. tablety PC.
Apple znany jest nie tylko z budowania niezawodnego sprzętu komputerowego, ale także z tego, że doskonale zarabia na sprzedaży wszystkiego, co do obsługi jego gadżetów jest przydatne. W pierwszym dniu sprzedaży iPada z internetowego sklepu korporacji AppStore pobrano ponad milion aplikacji i około 250 tysięcy cyfrowych wersji książek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jan Cichy, dziennikarz naukowy