Wielki sukces Polaków na zimowej olimpiadzie w Vancouver został przyćmiony informacją, że jedna z naszych biegaczek startowała na dopingu, zażywała EPO. Co to takiego?
Choć sprawa ujrzała światło dzienne dopiero niedawno – mniej więcej wtedy, kiedy Polacy wstydzili się za biegaczkę narciarską Kornelię Marek – doping wykryto u dwójki naszych kolarzy, u braci Pawła i Kacpra Szczepaniaków. Na przełajowych mistrzostwach świata w czeskim Taborze Paweł Szczepaniak zdobył złoty medal, a Kacper srebrny. Medale im odebrano. Paweł został zdyskwalifikowany na osiem lat, jego brat Kacper na cztery. Tak wysokie kary były spowodowane tym, że obydwaj byli już raz złapani na dopingu.
Jak działają mięśnie
Człowiek porusza się, oddycha… po prostu żyje, bo jedna z tkanek naszego organizmu ma niezwykłą zdolność kurczenia się. Nie wszystkie zwierzęta mają mięśnie. My mamy. We wnętrzu komórki mięśniowej znajdują się białkowe włókienka (tzw. miofibryle), które pod wpływem impulsu skracają się. W efekcie kurczy się cała komórka, a gdy komórek jest dużo, kurczy się (lub rozkurcza) cały mięsień. W naszym organizmie są mięśnie, którymi „kieruje” nasza wola (to tzw. mięśnie szkieletowe) oraz takie, które działają „automatycznie” (np. mięsień sercowy). Te ostatnie kurczą się także pod wpływem impulsu elektrycznego, pochodzącego z komórek układu nerwowego, ale ten impuls jest niezależny od naszej chęci. Nie musimy myśleć o tym, by serce biło. Nie potrafimy też spowodować, by serce przestało bić (i całe szczęście).
Mięśnie kurczą się, bo dostają sygnał elektryczny, ale także dlatego, że potrafią sobie wyprodukować energię. Do wyprodukowania tej energii niezbędne są cząsteczki tlenu. Te z kolei dostarczane są przez krew. By całą sprawę zamknąć, trzeba jeszcze wyjaśnić, skąd krew, a konkretnie tzw. czerwone krwinki mają tlen, który później roznoszą po całym organizmie. Dostarczamy go my – oddychając. Ruch przeponą (która także jest mięśniem) powoduje, że do płuc zasysane jest powietrze. W nim znajduje się tlen (i sporo innych gazów). Tlen w płucach jest przekazywany czerwonym krwinkom. I cykl się zamyka.
Jak działa EPO
Tlen w organizmie przenoszą czerwone krwinki, tzw. erytrocyty. Im jest ich więcej, tym więcej tlenu będą mogły przenieść. Im więcej tlenu (paliwa) dostanie się do komórek mięśniowych, tym lepiej będą pracowały mięśnie. I tutaj tkwi sekret dopingu przez zażywanie EPO. Erytropoetyna, czyli EPO, jest właśnie hormonem, który (przez dosyć skomplikowany ciąg zdarzeń) powoduje zwiększoną produkcję przez szpik kostny czerwonych krwinek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jan Cichy, dziennikarz naukowy