Na ulicach Edynburga ekscentryczny psycholog prof. Richard Wiseman z University of Hertfordshire rozłożył 240 portfeli.
W niektórych znajdowało się jedno z czterech zdjęć: małego dziecka, szczeniaka, rodziny, starszej pary oraz dowód wpłaty na organizację charytatywną. Było też kilka portfeli pozbawionych osobistych akcentów. Oddano 42 proc. porzuconych portfeli.
Zwrócono aż 88 proc. portfeli ze zdjęciem brzdąca w środku. Na drugim miejscu (53 proc. zwrotów) były te z fotografiami szczeniąt i rodziny (43 proc.). Portfeli z potwierdzeniem wpłaty na organizację charytatywną oddano tylko 20 proc. A tych, w których nie było żadnego zdjęcia – 5 proc.
Jaki wniosek płynie z badań? Twoje pieniądze i karty kredytowe będą bezpieczniejsze, gdy w portfelu będzie zdjęcie dziecka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.