Pod centrum Zabrza odkryto jedną z najdłuższych i najlepiej zachowanych w Europie sztolni górniczych z XIX wieku. Już wkrótce będą mogli zwiedzać ją turyści.
Awaria, woda leje się na ulicę. Pracownicy wodociągów muszą wejść do kanałów, by znaleźć i naprawić usterkę. Kolejno schodzą pod ziemię w roboczych kombinezonach. Nagle jeden z nich zauważa w ścianie kanału wylot jakiegoś tunelu. Zapuszczają się do środka, tunel wydaje się nie mieć końca.
Poszukiwania zaginionej sztolni
Działo się to w roku 1999. Mniej więcej w tym samym czasie Jan Gustaw Jurkiewicz, szef Skansenu Górniczego „Królowa Luiza” w Zabrzu, gromadził pieniądze na prace archeologiczne, których celem byłoby odnalezienie zapomnianej sztolni. Było o co walczyć. Z historycznej dokumentacji wynikało, że gdzieś pod Zabrzem przebiega wydrążony w ziemi ponad sto lat temu korytarz o długości około 14 kilometrów. Kiedyś służył nie tylko do odwadniania kopalń. Transportowano nim też łodziami wydobywany w kopalni węgiel. Takie sztolnie dziś już w większości nie istnieją. Jedną z nielicznych porównywalnych z zabrzańską jest stocznia Worsley w Anglii. Wiadomo było tylko, że w 1953 roku zasypano wylot sztolni i wszystkie tzw. świetliki, czyli otwory doprowadzające pod ziemię świeże powietrze. Poszukiwania śladów na powierzchni ziemi nie przyniosły rezultatu. Jedynym ratunkiem wydawały się być wykopaliska. I wtedy właśnie pracownicy wodociągów dokonali odkrycia.
Wkrótce grupa zapaleńców założyła Stowarzyszenie Pro Futuro. Jego celem jest rewitalizacja sztolni i udostępnienie jej turystom. Dziś, po 9 latach od odkrycia sztolni, wiele wskazuje na to, że starania stowarzyszenia doprowadzą do utworzenia jednego z najciekawszych muzeów w Polsce. Na zlecenie zabrzańskiego magistratu prowadzone są obecnie badania geologiczne. Mają one pozwolić na opracowanie dokumentacji technicznej, niezbędnej do udostępnienia obiektu turystom.
Ponad 200 lat historii
W 1791 roku w Zabrzu powstała pierwsza kopalnia węgla kamiennego na Górnym Śląsku – „Królowa Luiza”. W tamtych czasach problem odprowadzania z kopalń wody gromadzącej się w wyrobiskach był trudny do rozwiązania. Nie były jeszcze wówczas rozpowszechnione pompy parowe. Fryderyk Wilhelm von Reden - ówczesny starosta górniczy – zainicjował więc pomysł budowy ogromnej sztolni – pochyłego korytarza, który obsługiwałby dwie kopalnie: „Królowa Luiza” w Zabrzu oraz „Król” w Chorzowie. Do projektu zostały włączone także inne kopalnie znajdujące się w okolicy. Sztolnia służyła też do transportu łodziami urobku na powierzchnię, a potem Kanałem Kłodnickim do huty w Gliwicach i Kanałem Gliwickim do Odry. W ten sposób stworzono drogę wodną łączącą podziemia Zabrza z systemem rzek i kanałów całej Europy Zachodniej!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Lesiak, Członek Zarządu Stowarzyszenia Pro Futuro