Nasze potoczne wyobrażenie o muzułmanach nie jest zbyt dobre. Często kojarzą się z terroryzmem, religijnym fanatyzmem, agresją wobec wyznawców innych religii. Jak każde uogólnienie, również to jest fałszywe.
Są muzułmanie, których można tak scharakteryzować, ale mamy też miliony takich, których jedynym pragnieniem jest spokojne życie. Jednego nie można odmówić zdecydowanej większości z nich. Muzułmanie przyznają się do wiary w jednego Boga i otwarcie tę wiarę deklarują. Król Jordanii, witając na lotnisku w Ammanie Benedykta XVI, powiedział wyraźnie, że prócz życia w tym samym środowisku, chrześcijan i muzułmanów łączy wiara w jednego Boga.
Czy takie słowa mogłyby paść z ust któregokolwiek z przywódców europejskich? Jeżeli nawet potrafią pięknie mówić o wartościach podstawowych, to imienia Boga raczej nie wymieniają. Wymienienia imienia Boga boją się bardziej niż diabeł święconej wody. Dlaczego?
Może uwierzyli w to, o czym w meczecie króla Husajna w Ammanie mówił Papież: „Dzisiaj coraz natarczywiej niektórzy utrzymują, że religia zawiodła swe powołanie do bycia budowniczym jedności i zgody, bycia wyrazem jedności między ludźmi a Bogiem.
Istotnie, niektórzy twierdzą, że religia jest nieuchronnie przyczyną podziałów w naszym świecie; i dlatego uważają, że lepiej jest poświęcać mniej uwagi religii w życiu publicznym”. Jeżeli rzeczywiście tak myślą, popełniają straszny błąd.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny