Dużo. Przy czym piernikiem jest moralność, a wiatrakiem - gospodarka. Dla dobrego funkcjonowania gospodarki, więc również dla bogactwa narodów, o wiele ważniejsza jest moralność niż najlepszy system bankowy.
Kryzys gospodarczy tryumfuje. Spada produkcja przemysłowa, firmy bankrutują, ludzie tracą pracę. Sytuacja nie wygląda optymistycznie. Zaczęło się w Ameryce. Specjaliści tłumaczą, że korzeń zła tkwił w instytucjach finansowych, pożyczających pieniądze osobom, o których wiedziano, że nigdy nie będą mogły ich spłacić. Zadłużenie rosło, aż wreszcie lawina zadłużenia ruszyła, demolując światową gospodarkę. Jeżeli specjaliści mają rację, to należy postawić pytanie: dlaczego przez całe lata kredytodawcy i kredytobiorcy wzajemnie się oszukiwali?
Może zabrakło odpowiednich przepisów prawnych? Nie, zabrakło moralności. Żadne przepisy, nawet najbardziej precyzyjne, nie zastąpią moralności. W ostatnich 39 latach – jak mi przypomniał o. Józef Glinka SVD - w USA zamordowano 50 milionów dzieci nienarodzonych. Czy te dwie rzeczywistości - kryzys ekonomiczny i zabijanie – mają jakiś związek? Jak napisał o. Glinka: „Jeśli podstawowe normy moralne nie obowiązują w jednej dziedzinie, to nie działają i w innej. Jeśli nie przestrzegam piątego przykazania, dlaczego mam przestrzegać siódme czy jakiekolwiek inne?”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny