Burzliwe dni przeżyliśmy w redakcji po ujawnieniu przez „Gazetę Wyborczą”, że Alicja Tysiąc w sądzie będzie domagała się od redaktora naczelnego „Gościa” odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych.
Takiego zainteresowania ze strony innych mediów nie pamiętają najdłużej pracujący w „Gościu” dziennikarze. Można uznać, że to zainteresowanie jest naturalne. Media zawsze interesują się sensacyjnymi wydarzeniami.
A to, co zrobiła pani Tysiąc, jest sensacyjne. Bo czy jako coś normalnego i zwyczajnego można określić próbę zmuszenia katolickiego pisma do zaprzeczania sprawom oczywistym? Pozbawienie innego człowieka życia jest przecież zabójstwem. Z tym każdy się zgadza.
A naukowcy już dawno dowiedli, że rozwijające się pod sercem matki dziecko jest człowiekiem. Zadaniem przyzwoitych dziennikarzy natomiast jest przekazywanie prawdy, nazywając rzeczy po imieniu. Tak w „Gościu” rozumiemy sens naszej pracy.
Doskonale wiemy, że naszymi artykułami nie zamkniemy wszystkich klinik aborcyjnych na świecie. Nasze pióra nie gwarantują 100-procentowej skuteczności w walce o ochronę poczętego życia. Ale znamy skuteczne narzędzie.
Jest nim moc modlitwy, także za wstawiennictwem zabitych niewinnych poczętych dzieci. O sile takiej modlitwy przekonali się m.in. obrońcy życia z Wiednia, gdzie zbankrutowała klinika aborcyjna, przed którą się modlili (więcej na str. 36–38).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Wiesława Dąbrowska-Macura, sekretarz redakcji