Muzyka chrześcijańska zawsze kojarzyła mi się z piosenkami amatorsko wykonywanymi przez grupki młodzieży.
Artykuł Marcina Jakimowicza (s. 14–17) pokazał mi, jak bardzo się myliłem. O Bogu śpiewa dziś wielu wybitnych artystów reprezentujących praktycznie wszystkie kierunki współczesnej muzyki.
Z kolei reportaż Jacka Dziedziny (s. 20–23) przekonał mnie, jak bardzo powierzchowne były moje sądy o sytuacji na Białorusi. Jak niewiele wiedziałem o tym, co myślą ludzie tam mieszkający, jakie są prawdziwe przyczyny utrzymywania się dyktatury Aleksandra Łukaszenki.
Dwadzieścia lat po katastrofie w elektrowni atomowej w Czarnobylu sądziłem, że skażenie radioaktywne zamieniło tę miejscowość w pustynię. Wielkim zaskoczeniem był dla mnie tekst Przemysława Kucharczaka (s. 32–33). Okazuje się, że przyroda jest silniejsza, niż myślimy.
Jestem chrześcijaninem, a jednak niewiele wiedziałem o muzyce chrześcijańskiej. Białorusini są (jak Polacy) Słowianami, mieszkającymi w kraju, w którym wcześniej (jak w Polsce) panował komunizm, a jednak ich nie rozumiałem. Czarnobyl leży na Ukrainie, w sąsiednim kraju. A jednak nie miałem pojęcia, co tam się teraz dzieje.
Czasem najłatwiej o pomyłkę w sprawach, które wydają się najbardziej oczywiste. Może Państwo też znajdą w tym numerze „Gościa” coś zaskakującego?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa, redaktor prowadzący