Misyjna Agencja Fides zgromadziła informacje o 25 katolikach (w tym jednym biskupie, kapłanach i świeckich) zamordowanych w ubiegłym roku na misjach w różnych regionach świata.
Własne, choć zbliżone, liczby zamordowanych katolików podaje „Kirche in Not” – organizacja pomagająca Kościołowi w potrzebie w różnych regionach świata. To wiele czy niewiele? Dwa razy więcej niż w 2004 roku – zaznacza ks. Marek Łuczak w artykule „Chrześcijanie na celowniku”. Doniesienia o tym, że jeszcze gdzieś chrześcijanie giną za wiarę, przyjmujemy z niejakim zaskoczeniem, bo „jak to – w dzisiejszych czasach?”. Żyjemy sobie wygodnie w środku Europy i prawie zapomnieliśmy, że w wielu krajach nie ma mowy o wolności religijnej.
W Korei Północnej, Arabii Saudyjskiej czy Iranie po prostu nie można wierzyć w Chrystusa. Na Kubie, w Chinach, w Nepalu, w Wietnamie Kościół jest śledzony, a chrześcijanie prześladowani. W Nigerii czy Sudanie na chrześcijan urządzane są regularne polowania.
Żyjący na przełomie II i III wieku po Chrystusie Tertulian mawiał: „Krew męczenników jest zasiewem chrześcijan”. Od dwóch tysięcy lat wiele się nie zmieniło. Owszem, liczba katolików rośnie, ale wciąż przeszkadzają, drażnią, prowokują… Bo są inni. Świadczą, nawet oddając życie za swą wiarę. A my?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Sebastain Musioł, redaktor prowadzący