Brytyjska organizacja charytatywna Baby Lifeline wysyła specjalistyczne zestawy porodowe, aby pomóc ciężarnym matkom na Ukrainie, które w tej chwili często nie mają dostępu do szpitali. Zestawy zostały wysyłane na Ukrainę przez Polskę. Każdy zestaw wart jest ok. 1000 funtów.
Pomoc jest odpowiedzią na prośby zespołów medycznych, pracujących na Ukrainie. Zestawy zawierają sprzęt do monitorowania ciśnienia krwi, szwy i pakiet porodowy. Pozaszpitalna torba porodowa zawiera wszystko, co jest potrzebne do porodu. Można ją łatwo dostarczyć do miejsc, gdzie brak niezbędnego wyposażenia. Tego typu sprzęt jest wyjątkowo pożądany w sytuacji, gdy kobiety skazane są rodzić dzieci poza szpitalami, w bunkrach, piwnicach i w innych zatłoczonych miejscach.
Jak szacuje organizacja Save the Children, od początku wojny na Ukrainie urodziło się ponad 63 tys. dzieci. Według danych personelu medycznego, na Ukrainie nastąpił również wzrost liczby dzieci urodzonych przedwcześnie.
Przeczytaj też:
Młode matki mogą mieć też ogromny problem z nawiązaniem więzi z dzieckiem z powodu poważnego stresu. Morgan MacDonald, psycholog Save the Children - czołowej brytyjskiej organizacji, która pomaga dziecięcym ofiarom wojen, komentuje: Stres może wpływać na zdolność matki do karmienia piersią, czy to w wyniku zmian hormonalnych, czy braku pewności siebie. Przebywanie w strefie działań wojennych powoduje ogromny stres, który może wpłynąć na organizm zarówno fizycznie, jak i psychicznie, w tym potencjalnie zaburzając zdolność do wytwarzania mleka. Może również uniemożliwić matkom rozpoznawanie potrzeb swoich dzieci i reagowanie na nie. Jednym z najważniejszych aspektów relacji rodzic-dziecko jest przywiązanie, a kiedy brakuje ci tej więzi, następuje ogromny problem rozwojowy, który może negatywnie odbić się na całym życiu dziecka.
Zaburzenia przywiązania to jeden z najpoważniejszych problemów ze zdrowiem psychicznym, z jakimi mamy do czynienia, bo rozwój i wzrost mózgu opiera się na zdrowym przywiązaniu do opiekunów. Wspieranie matek w próbach karmienia piersią może być w rzeczywistości interwencją ratującą życie.
Save the Children pracuje z dziećmi, które ucierpiały na wojnach w różnych częściach świata. Jak komentuje Pete Walsh, który z ramienia organizacji angażuje się w pomoc na Ukrainie: Dzieci urodzone na wojnie rodzą się w dewastacji.
Dopóki ta wojna się nie skończy, ponad 63 tys. nowych istnień jest zagrożonych śmiercią, obrażeniami, urazami fizycznymi i psychicznymi
Jednocześnie wiemy, że w odpowiednich warunkach i wsparciu dzieci mają niesamowitą odporność, która pozwala im wrócić do zdrowia. Bez politycznego rozwiązania tego kryzysu, liczba ta będzie rosła. Wystarczy! Ta wojna musi się skończyć, aby dzieci miały szansę wyzdrowieć i nie musiały już przechodzić przez te niewyobrażalne doświadczenia.
Elżbieta Sobolewska-Farbotko /Radio BOBOLA