Syniehubow, którego cytuje agencja Interfax-Ukraina wskazał, że kierunek iziumski jest miejscem najzacieklejszych walk w obwodzie charkowskim. Dodał następnie: "tam nasze siły przeszły do kontrofensywy. Na niektórych kierunkach wróg się cofa".
Przekazał, że Charków - drugie co do wielkości miasto Ukrainy, od początku wojny będące pod ostrzałami - nie był ostrzeliwany w ciągu ostatniej doby. Wojska rosyjskie ostrzeliwały mniejsze miejscowości. "To świadczy o tym, że nie można tracić czujności" - napisał Syniehunow. Szef władz obwodowych wezwał mieszkańców, by stosowali się do alarmów przeciwlotniczych.
Przeczytaj też:
Zaapelował też do mieszkańców tych obszarów, które zostały niedawno odbite z rąk Rosjan, by nie spieszyli się z powrotem do domów, ze względu na zaminowanie terenu i obiektów. "Wróg wycofując się zaminował absolutnie wszystko - podwórza, pasma leśne, pobocza dróg, nawet łóżeczka dla dzieci. Teraz trwa praca nad rozminowaniem" - napisał Syniehubow na komunikatorze Telegram.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco