W swoim codziennym orędziu wojennym abp Światosław Szewczuk powierzył Ukrainę opiece Matki Bożej Fatimskiej.
Trwa 79. dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Zacięte walki toczą się na wschodzie i południu kraju. Rosjanie koncentrują siły w rejonie Iziuma i Sewerodoniecka, aby w ten sposób okrążyć Ukraińców. W okupowanym obwodzie chersońskim sytuacja staje się coraz bardziej tragiczna z powodu ogromnych pożarów lasów, które objęły już ponad 1,5 tys. hektarów a których atakujące wojska nie pozwalają gasić.
SYTUACJA NA UKRAINIE: Relacjonujemy na bieżąco
W swoim codziennym orędziu wojennym abp Światosław Szewczuk powierzył Ukrainę opiece Matki Bożej Fatimskiej. "Choć wróg jest okrutny, nie waha się bombardować nawet szkół, mordować dzieci, to Ukraina nadal walczy, nadal się broni. Siłę do przeciwstawiania się złu daje nam właśnie Maryja" - powiedział zwierzchnik ukraińskich grekokatolików. Nawiązał do kolejnego uczynku miłosierdzia względem ciała, który nakazuje pogrzebać umarłych.
My, chrześcijanie, wierzmy w zmartwychwstanie ciał. Wierzymy, że ciało, które składamy do grobu, jest podobne do nasienia, jakie siewca rzuca w ziemię, oczekując, że w przyszłości wyda plon. Z modlitwą, z cierpieniem i ze łzami, ale także z nadzieją na zmartwychwstanie, oddajemy ziemi ciała naszych zmarłych.
Zwierzchnik Kościoła grekokatolickiego na Ukrainie podkreślił, że ukraińska ziemia zasłana jest ciałami poległych. Nie wiadomo dokładnie ilu Ukraińców zginęło, bo dokładna liczba zabitych żołnierzy i cywilów jest nadal niedoszacowana.
Za każdym razem, gdy rozbieramy gruzy zbombardowanych budynków, znajdujemy kolejne ciała niewinnych ludzi. Ze zwykłego szacunku oddajemy ich ciała ziemi, podobnie jak ciała poległych żołnierzy.
Arcybiskup przypomniał, że na Ukrainie jest zwyczaj, że gdy zginie ktoś z miasteczka czy z wioski, to wszyscy mieszkańcy wychodzą na drogę i klękają wzdłuż trasy przejazdu konduktu pogrzebowego, aby w ten sposób pożegnać bohatera.
Z wielkim żalem obserwujemy, że Rosjanie nie szanują ciał zabitych, ani Ukraińców, ani nawet swoich. Na początku wojny chcieliśmy wydawać Rosjanom ciała ich poległych, aby rodziny mogły je pochować, ale oni ich nie chcieli… To demoralizuje rosyjskie wojsko. Chcemy dziś szczególnie objąć modlitwą i ludzkim ciepłem wszystkich, którzy stracili swoich bliskich, zwłaszcza ojców i matki, których dzieci zginęły. Modlimy się także za naszych poległych żołnierzy, którzy oddali swoje życie za ojczyznę.
Łukasz Sośniak SJ