Celem pierwszej ewangelizacyjnej podróży św. Pawła było Derbe w dzisiejszej Turcji.
Wcześniej, w Listrze, apostoł był kamienowany, ale przeżył. Nie poddał się, zaczął działać inaczej. Jest znów w Ikonium, a potem dociera do swej bazy w Antiochii. Teraz nie wygłasza przemówień w synagogach. Dyskretnie umacnia struktury: „W każdym Kościele wśród modlitw i postów ustanowili im starszych”. Ważne jest to stwierdzenie, mówiące o modlitwach i postach. Tak przecież robił Pan Jezus. Jego uczniowie starali się naśladować swego Mistrza. Tak buduje się Kościół. Z jednej strony jest konieczność organizowania struktur, i często trzeba to robić szybko, bo wróg czuwa; z drugiej nie trzeba się spieszyć, trzeba dać czas na modlitwę i posty. Jest też w dzisiejszym pierwszym czytaniu ważne przypomnienie: „Przez wiele ucisków trzeba nam wejść do królestwa Bożego”. Ewangelizatorzy zaczęli coraz doskonalej rozumieć słowa Jezusa, który zapowiadał: „Jeżeli was świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził… Jeżeli Mnie prześladowali, to i was będą prześladować”.
Warto wrócić do czasu, gdy prześladowca Szaweł, później ewangelizator Paweł, stanął przed Damaszkiem. Ukazał mu się Zmartwychwstały, pytając: „Szawle, dlaczego Mnie prześladujesz?”. Ciekawa i ważna rzecz: nie Kościół, ale „dlaczego Mnie…?” – pyta Zmartwychwstały. I potem ważna jest kolejna narracja. Oślepły po wizji Szaweł znalazł się w Damaszku. Tam miał się nim z nakazu Pana zaopiekować Ananiasz. „Panie, słyszałem z wielu stron, jak dużo złego wyrządził ten człowiek świętym Twoim w Jerozolimie. I ma on także władzę od arcykapłanów więzić tutaj wszystkich, którzy wzywają Twego imienia” – oponował Ananiasz. A Pan mu odpowiada: „Idź, bo wybrałem sobie tego człowieka za narzędzie. On zaniesie imię moje do pogan i królów, i do synów Izraela. I pokażę mu, jak wiele będzie musiał wycierpieć dla mego imienia”. •
ks. Zbigniew Niemirski