W nowych „Wikingach” prawie każdy chrześcijanin to morderca, gwałciciel i ziejący nienawiścią do pogan obłudnik.
Serial „Wikingowie” cieszył się sporym powodzeniem. Nic dziwnego, że powstał jego sequel rozgrywający się ponad wiek później. Zresztą czas akcji wydaje się nie mieć dla twórców serialu „Wikingowie. Walhalla” żadnego znaczenia, bo jego bohaterowie poza nazwiskami z Wikingami nie mają nic wspólnego. Serial można spokojnie zakwalifikować do gatunku fantasy, bo z historią nie ma poza tym nic wspólnego. Jego realizatorzy traktują widzów jak idiotów wprowadzając wątki kompletnie nieadekwatne w kontekście historycznym.
W kostiumie historycznym można przedstawić ważne problemy współczesności. Można też dokonać aktualizacji dawnych wydarzeń, by wpłynąć na zachowania człowieka w różnych sferach, a także na jego postawy. Niesione przez filmy treści nabierają charakteru dydaktycznego, a ich funkcja perswazyjna ma skłaniać odbiorcę do opcji światopoglądowej. Atrakcyjnie zrealizowane, a jednocześnie zideologizowane filmy i seriale utrwalają w umysłach widzów mity, które mało mają wspólnego z faktami.
Abstrahując od historycznych fałszerstw jakich bez liku znajdziemy w nowych „Wikingach”, nie można nie zauważyć, że autorzy serialu w sposób wyjątkowo nienawistny przedstawiają wyznawców chrześcijaństwa. Praktycznie każdy występujący tu chrześcijanin, w odróżnieniu od wyznawców kultów pogańskich, to morderca, gwałciciel, obłudnik zdolny do każdego zła. Taka jest natura chrześcijaństwa zdają się mówić twórcy serialu. Natomiast pogan przedstawiają jako ludzi wolnych, zjednoczonych z naturą, których religia w każdym aspekcie przewyższa chrześcijańską.
W swojej znakomitej książce „Świat według Hollywood” Brian Godawa doradza, by dokonując wyboru filmu do obejrzenia kierować się rozsądkiem. Zachęca też, by nie oburzać się na fakt, że filmy pokazują przeciwstawne sobie światopoglądy, ale stawić im czoła. To tym bardziej ważne obecnie, kiedy rozsądku brakuje ogarniętym antychrześcijańską fobią twórcom tych produkcji.
Edward Kabiesz