Dyrektor Narodowego Instytutu Kardiologii prof. Łukasz Szumowski zapowiada złożenie zawiadomienia do prokuratury w związku z wtargnięciem do placówki Grzegorza Brauna. Zawiadomienie - jak przekazał PAP - ma dotyczyć zagrożenia życia i zdrowia pacjentów oraz naruszenia jego nietykalności.
O zajściu poinformowało Ministerstwo Zdrowia. "Dziś p. Grzegorz Braun wraz ze swoimi współpracownikami wtargnął do Narodowego Instytutu Kardiologii wykrzykując hasła o segregacji sanitarnej. Miał przy tym za nic zdrowie i życie ludzi leczonych w instytucie. Co jeszcze musi zrobić, by obłożyć go infamią w życiu publicznym?" - głosił wpis resortu na Twitterze.
Prof. Szumowski, który szefuje Narodowemu Instytutowi Kardiologii w rozmowie z PAP przekazał, że poseł Braun z kilkoma osobami o nieznanej tożsamości wtargnął na teren szpitala, nie legitymując się, nie mając maseczek, niezgodnie z regulaminem instytutu, który nakazuje m.in. wypełnienie ankiety o szczepieniu przeciw COVID-19 lub kontakcie z osobą zakażoną.
"Braun w towarzystwie innych osób wtargnął na posiedzenie dyrekcji, gdzie omawialiśmy kwestię pomocy Ukrainie, m.in. tego, jakie środki trzeba wysłać do szpitala we Lwowie i uniemożliwił kontynuowanie spotkania" - relacjonował Szumowski.
Przekazał, że poseł "biegał po szpitalu, próbował wtargnąć z innymi osobami do pomieszczeń, gdzie leżą pacjenci, także najciężej chorzy po operacjach, nie licząc się z chorymi, nie szanując ludzkiego życia i zdrowa".
Poinformował również, że poseł naruszył jego nietykalność cielesną. "Rzucił się na mnie, krzycząc, że jestem pod wpływem alkoholu, krzyczał: +zatrzymajcie pijaka i przestępcę+. () Nie nawykłem do tego, by osoby o wątpliwej reputacji próbowały nawiązać ze mną kontakt osobisty w taki sposób. Dla mnie to niepojęte, co ten człowiek ma w głowie" - powiedział.
Podał, że policja wyprosiła grupę z terenu instytutu. "Dobrowolnie poddałem się badaniu alkomatem, żeby było to zaprotokołowane, że oczywiście nie spożywałem żadnego alkoholu" - zaznaczył.
Szumowski stwierdził, że zachowanie posła, szczególnie w kontekście sytuacji geopolitycznej i wydarzeń na Ukrainie, destabilizujące pracę szpitala wpisuje się retorykę Putina.
Szef instytutu zapowiedział, że w środę złoży zawiadomienie do prokuratury. Zawiadomienie będzie dotyczyło zagrożenia życia i zdrowia pacjentów oraz naruszenia jego nietykalności.
Minister zdrowia Adam Niedzielski, załączając Tweet MZ o Braunie wskazał, że "w poniedziałek policja poinformowała o wykryciu sprawcy podpalenia punktu szczepień w Zamościu, a dziś musiała chronić pracowników i pacjentów Narodowego Instytutu Kardiologii w Aninie".
Policjanci z Lublina zatrzymali w ostatnich dniach podejrzanego o podpalenie w nocy z 1 na 2 sierpnia 2021 r. budynku Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej i mobilnego punktu szczepień w Zamościu.
Pod koniec ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła zaś postępowanie ws. wypowiedzi Brauna, który w Sejmie zwrócił się do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego słowami "będziesz pan wisiał". Wypowiedź padła z sejmowej mównicy we wrześniu ubiegłego roku. Polityk został wówczas wykluczony z obrad.
"Poseł Braun zachował się skandalicznie. Chciałem opuścić salę sejmową, ale zwrócono mi uwagę, abym nie zniżał się do tego standardu" - mówił wówczas szef MZ Adam Niedzielski, który złożył potem zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Zawiadomienie w sprawie słów posła złożyła też marszałek Sejmu Elżbieta Witek. "Poseł Grzegorz Braun przekroczył kolejną granicę. Nie ma miejsca na groźby karalne w polskim parlamencie, ani w całej przestrzeni publicznej" - akcentowała Witek. Wypowiedź Brauna potępili również inni parlamentarzyści. Sejmowa komisja etyki poselskiej ukarała go za nią naganą.