„Kiedy na Ukrainie realizuje się jeden z najczarniejszych scenariuszy musimy być blisko wiernych” – abp Mieczysław Mokrzycki, który pełni obowiązki przewodniczącego ukraińskiego episkopatu, pisze o tym w specjalnym apelu skierowanym do księży, zakonników i sióstr. Wzywa też do otwarcia kościołów i parafii dla uchodźców.
Łaciński metropolita Lwowa przypomina, że w chwili, gdy wszyscy czują się zagrożeni nie wolno tracić nadziei, ani tym bardziej poddawać się panice. „Jak nigdy dotąd, potrzeba nam jedności i wzajemnego wsparcia” – podkreśla abp Mokrzycki. Prosi o udostępnianie pomieszczeń parafialnych dla uchodźców lub rodzin, których domy zostały zniszczone. Zachęca też, by tam, gdzie w kościołach znajdują się podziemia nie bać się udostępniać ich na schrony.
„Zachęcajmy ludzi do wzajemnej pomocy i troski o siebie, aby nikt wokół nas nie czuł się pozostawiony samemu sobie. Szczególnie zwracajmy uwagę na ludzi samotnych, starszych i chorych. Wielu z nich może potrzebować naszej pomocy, chociażby w dostarczeniu im podstawowych produktów żywnościowych, czy leków. Czas wojny jest dla nas wypróbowaniem przykazania miłości, które nie tylko nakazuje miłować siebie, ale i bliźnich” – podkreśla arcybiskup Lwowa.
W rozmowie z Radiem Watykańskim abp Mokrzycki apeluje o modlitwę w intencji pokoju oraz otwarcie serc i domów dla uchodźców.
Abp Mokrzycki – otwórzmy serca i domy na uchodźców
„Cały czas trwaliśmy i trwamy na modlitwie. Ufaliśmy, że do tej wojny nie dojdzie. Jednak dzisiaj o czwartej rano Putin rozpoczął działania wojenne. Dotknął tymi działaniami całą Ukrainę, bombardując przede wszystkim jednostki wojskowe w okolicach Lwowa, są bombardowane lotniska w Kijowie. Zaznaczył swoją obecność na całej Ukrainie. To wyraz tego, że chce Ukrainę ponownie zająć – mówi papieskiej rozgłośni abp Mokrzycki. – Dlatego zwracamy się do wszystkich ludzi dobrej woli na całym świecie o wspieranie nas dalszą modlitwą, by było jak najmniej cierpienia ludzkiego, niszczenia życia, a także o solidarność z naszymi ludźmi, którzy potrzebują opieki i pomocy. Zwracam się także do wiernych na całej Ukrainie, by okazywali sobie pomoc i życzliwość, by nikt nie został bez dachu nad głową, bez pomocy. W dalszym ciągu proszę także naszych rodaków w Polsce, by otwierali drzwi swoich serc i domów na wszystkich potrzebujących, którzy będą starali się uciec od tej niebezpiecznej wojny, by uchronić swoje życie. Ufamy, że jeszcze ręka Boża może powstrzymać wojnę, o to się modlimy i o taką modlitwę proszę innych.“
Beata Zajączkowska