Tutaj jest cały świat, twierdzą organizatorzy kolejnej Światowej Wystawy Expo, tym razem odbywającej się w Dubaju. Spacerując między pawilonami, można zobaczyć nie tyle to, jak ten świat wygląda, ile to, jak byśmy chcieli, by wyglądał.
Dubaj to miasto na środku pustyni. Robi ogromne wrażenie, choć wciąż nie wiem, czy bardziej mnie przeraża, czy zachwyca. Expo w Dubaju miało się odbyć dwa lata temu, ale z powodu pandemii rozpoczęło się dopiero pod koniec zeszłego roku. Gdyby zawitał tam gość z innej galaktyki, a potem miałby na podstawie swych obserwacji opisać Ziemię, miałby obraz planety miłujących się ludzi, pięknych krajobrazów i powalających osiągnięć technologicznych. To jasne, że przy tego typu okazjach nikt nie mówi o biedzie i o wojnach. Ślady takich informacji można znaleźć jedynie w pawilonie Narodów Zjednoczonych. Ale i tam to tylko wzmianka. Mimo wszystko warto poświęcić kilka dni na to, by tego typu wystawy zwiedzić. One nie pokazują świata takim, jaki jest, tylko takim, jaki chcielibyśmy, żeby był. One pokazują, że w dzisiejszym świecie ci, którzy się nie uczą, ci, którzy nie rozwijają nowoczesnych technologii, pozostają w tyle. Oczywiście w tym wyścigu nie trzeba startować. Tylko czy można nie startować?
Przyroda i technologie to dwa motywy, które przewijają się przez przeważającą większość pawilonów i wystaw. Trzecim jest kultura, ale ta pojawia się znacznie rzadziej. Przyroda (i kultura) dla serca, a technologia dla rozumu? To chyba zbytnie uproszczenie. Często pokazywana jest tutaj technologia, która wspiera naturę, ta, która jej nie niszczy. To oczywiście znowu w najlepszym wypadku tylko część prawdy, a często pobożne życzenie, ale to także trend, którego nie warto ignorować. Chcielibyśmy, żeby tak było.
Edukacja i technologia należą do tych sił, które kształtują świat. Czy stać nas na to, by w tym procesie nie uczestniczyć? By kształcić się, a potem nie stwarzać warunków do dalszego rozwoju? By dawać taką możliwość, ale potem ignorować owoce tej edukacji?
Gość z odległej galaktyki byłby zachwycony tym, co zobaczył na Expo. Ktoś, kto mieszka tu i teraz, powinien wyciągać z kolejnej Światowej Wystawy wnioski dotyczące kierunku, w którym idzie (chce iść) świat. I w sumie po to właśnie takie wystawy się organizuje. Żeby pokazać innym, że mamy narzędzia do tego, by być partnerem, a nie tylko konsumentem tego, co stworzą inni. •
Tomasz Rożek