Wielka Brytania nałożyła sankcje na pięć rosyjskich banków i trzech oligarchów, zamrażając ich brytyjskie aktywa i zakazując im wjazdu do kraju - ogłosił we wtorek premier Boris Johnson.
Johnson podkreślił w Izbie Gmin, że jest to "pierwsza transza" środków w odpowiedzi na uznanie przez Rosję niepodległości dwóch separatystycznych regionów na wschodzie Ukrainy - tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej (DRL i ŁRL) - oraz wkroczenie do nich rosyjskich wojsk.
Brytyjski premier ostrzegł przed "przedłużającym się kryzysem" na Ukrainie w związku z działaniami prezydenta Rosji Władimira Putina w ciągu ostatnich 24 godzin. Powiedział, że rozmieszczenie rosyjskich sił w DRL i ŁRL "jest równoznaczne z ponowną inwazją" po aneksji Krymu przez Moskwę w 2014 roku.
"Odmawiając Ukrainie jako państwu legitymacji i przedstawiając samo jej istnienie jako śmiertelne zagrożenie dla Rosji, Putin stwarza pretekst do ofensywy na pełną skalę" - wskazał Johnson, odnosząc się do poniedziałkowego wystąpienia rosyjskiego prezydenta.
Oskarżył Putina o przygotowywanie działań w celu "zniszczenia pokojowo nastawionego sąsiada" poprzez wydanie rozkazu wkroczenia "sił pokojowych" do regionów donieckiego i ługańskiego. Johnson ostrzegł, że na granicach Ukrainy znajduje się obecnie prawie 200 tys. rosyjskich żołnierzy, którzy są "w stanie najwyższej gotowości do ataku".
"Jeśli dojdzie do najgorszego, to naród europejski liczący 44 miliony mężczyzn, kobiet i dzieci stanie się celem wojny napastniczej na pełną skalę, prowadzonej bez żadnego uzasadnienia, z absurdalnych, a nawet mistycznych powodów, które Putin opisał wczoraj wieczorem" - powiedział w Izbie Gmin.
Obiecał, że nie zrezygnuje z poszukiwania dyplomatycznej drogi wyjścia z kryzysu "aż do ostatniej możliwej sekundy", ale przyznał, że Putin wydaje się "nieprzejednany i zdeterminowany, by dalej podporządkowywać sobie i dręczyć Ukrainę".
Pięć rosyjskich banków objętych brytyjskimi sankcjami to: Rossija Bank, IS Bank, General Bank, PSB (Promswiazbank) i Black Sea Bank (Bank Czarnomorski), zaś oligarchami objętymi sankcjami są Giennadij Timczenko, Borys Rotenberg i Igor Rotenberg.
"Wszelkie aktywa posiadane przez nich w Wielkiej Brytanii zostaną zamrożone, osoby, których to dotyczy, nie będą mogły tu podróżować i zabronimy wszystkim brytyjskim osobom i podmiotom utrzymywania z nimi jakichkolwiek kontaktów" - powiedział Johnson.
Timczenko jest głównym udziałowcem Rossija Bank, natomiast Rotenbergowie są opisywani przez brytyjskie ministerstwo spraw zagranicznych jako osoby blisko związane z Putinem. Borys Rotenberg jest głównym udziałowcem banku SMP, a Igor Rotenberg jest zaangażowany w rosyjski sektor transportowy. Wszyscy trzej od kilku lat znajdują się na liście sankcji USA jako współpracownicy Putina.
W dyskusji po wystąpieniu premiera wszyscy zabierający głos posłowie, zarówno z rządzącej Partii Konserwatywnej, jak i opozycji, poparli wprowadzenie sankcji, a jedyną uwagą, jaką niektórzy mieli, jest to, czy nie powinny one już teraz iść znacznie dalej. Johnson wyjaśnił, że sankcje powinny być stopniowane, by próbować dalej wpływać na Rosję, i zapewnił, że jeśli kryzys na Ukrainie "jeszcze bardziej się zaostrzy", wraz z USA i UE zastosowane zostaną kolejne brytyjskie sankcje.
"Powinniśmy przygotować się na przedłużający się kryzys. Wielka Brytania sprosta temu wyzwaniu ramię w ramię z naszymi sojusznikami, zdecydowana nie pozwolić Putinowi na powrót naszego kontynentu do hobbesowskiego stanu natury, gdzie agresja popłaca, a siła jest prawem. Właśnie dlatego, że stawka jest tak wysoka, przedsięwzięcie Putina na Ukrainie musi zakończyć się fiaskiem, musi ostatecznie się nie powieść i musi być postrzegane jako porażka. Będzie to wymagało wytrwałości, jedności i determinacji całego zachodniego sojuszu, a Wielka Brytania zrobi wszystko, co możliwe, aby zapewnić utrzymanie tej jedności" - podkreślił brytyjski premier.
Wcześniej, we wtorek rano, Johnson przewodniczył posiedzeniu rządowego sztabu kryzysowego. Również we wtorek rano ambasador Rosji w Wielkiej Brytanii Andriej Kelin został wezwany do MSZ, gdzie formalnie wręczono mu notę protestacyjną w związku z działaniami Rosji na Ukrainie.