Prześladowania chrześcijan w Indiach nie słabną. W Gokunte w stanie Karnataka zniszczono figurę Jezusa i drogę krzyżową. Na teren parafii lokalne władze wjechały buldożerem pod pretekstem błędów w dokumentach własnościowych. „Czy jakikolwiek akt życzliwości dla wspólnoty chrześcijańskiej ze strony rządu jest zbyt wielkim oczekiwaniem?” – pytał abp Bengaluru, Peter Machado.
Rozbiórki dokonano choć sąd zakazał podejmowania jakichkolwiek działań do czasu wyjaśnienia sprawy przez sąd wyższej instancji. Była ona dla wszystkich zaskoczeniem, gdyż wcześniej parafia nie otrzymała żadnego pisma informującego o planowanych działaniach. Setki zrozpaczonych ludzi patrzyły na niszczenie chrześcijańskich symboli, nadzorowane przez 200 policjantów.
W ostatnim czasie rząd stanowy wprowadził ustawę chroniącą nieautoryzowane obiekty religijne do momentu uregulowania dokumentacji. „Czy prawo to dotyczy tylko niektórych grup religijnych, a mniejszości już nie? Czy tylko chrześcijanie mają taki problem? Skąd ta dyskryminacja?” – pytał abp Peter Machado, przypuszczając, że władze uległy naciskom fundamentalistów, których celem jest zniszczenie atmosfery pokoju i harmonii w wiosce. „Czy jakikolwiek akt życzliwości dla wspólnoty chrześcijańskiej ze strony rządu jest zbyt wielkim oczekiwaniem? Obawiamy się kolejnych takich brutalnych ataków” – stwierdził hierarcha.
To nie pierwszy taki przypadek w stanie Karnataka. Przed tygodniem zniszczono Centrum Świętego Krzyża św. Antoniego. Łącznie, w ciągu ostatnich dwóch lat dokonano sześciu podobnych wyburzeń oraz systematycznie atakowano kościoły. „Modlimy się i mamy nadzieję, że rząd jednak będzie chronił nasze miejsca kultu i symbole religijne, i że nie będzie nadal ranił uczuć religijnych chrześcijan” – zakończył duchowny.
Marek Krzysztofiak SJ