Telefon dziecięcej szansy

Czy telefony zaufania dla dzieci mają sens?

Na początku roku w mediach przetoczyła się burza: Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, która od lat prowadzi telefon zaufania dla dzieci, przestała otrzymywać rządową dotację na działalność. Decyzję motywowano m.in. tym, że podobną linię prowadzi biuro Rzecznika Praw Dziecka. Wielu zwracało jednak uwagę, że decyzja miała raczej podtekst polityczny. Fundacja prowadząca telefon uważana jest za dość liberalną, niezbyt też sprzyjającą obecnej władzy. Niezależnie od przedmiotu sporu i przyczyn braku finansowania efekt był następujący: Polacy w kilka dni zebrali ogromne pieniądze, które pozwolą na obsługę biura, linii i pracę osób z telefonu zaufania. Dlaczego? Wielu wpłacających pisało wprost: bo dzieciom trzeba pomagać. Jednocześnie w wielu miejscach przetoczyła się inna dyskusja – czy działanie anonimowych linii telefonicznych dla dzieci ma obecnie sens? Istnieją inne formy pomocy psychologicznej, jak chociażby szkolny psycholog, poradnie rejonowe itd. Jak więc telefony zaufania dla dzieci działają na co dzień? Kto przy nich dyżuruje i jaka jest ich rola?

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Agata Puścikowska