Na Białorusi przed lutowymi manewrami gromadzą się rosyjskie wojska i przerzucany jest sprzęt. Nieoficjalne informacje mówią o przybyciu już co najmniej 33 składów kolejowych, ale władze dokładnych danych nie podają.
Ministerstwo obrony w Mińsku codziennie publikuje zdjęcia z powitań rosyjskich żołnierzy i sprzętu. Pomimo mrozów Białorusini witają ich chlebem i solą, występami orkiestr dętych i muzykantów w strojach ludowych. Resort obrony nie podaje jednak szczegółów, dotyczących liczebności rosyjskich żołnierzy i sprzętu.
Według nieoficjalnych danych, podanych 21 stycznia przez internetowe czaty białoruskich kolejarzy na Białoruś wjechały już 33 składy kolejowe, z których każdy liczy po 50 wagonów. Ma ich być znacznie więcej.
Rosyjskie ministerstwo obrony informowało, że na Białoruś przerzucone zostaną ze wschodniej części kraju (Wschodni Okręg Wojskowy Rosji) nowoczesne zestawy rakietowe S-400 Triumf (dwa dywizjony), 12 myśliwców Su-35 oraz dywizjon artyleryjsko-rakietowy Pancyr-S.
Na zdjęciach ministerstwa obrony z oficjalnych powitań m.in. na stacjach Połonka (obwód brzeski), Lesnaja (obwód brzeski), Kozienki (obwód homelski), Brześć-Południe, Lida widać żołnierzy i wagony ze sprzętem: wojskowymi ciężarówkami, wozami bojowymi, czołgami.
Niezależne media publikują też nagrania i zdjęcia od czytelników, identyfikując niektóre rodzaje rosyjskiego uzbrojenia. Według portalu Zerkalo.io na Białoruś trafiły już jednym ze składów m.in. platformy z samochodami opancerzonymi Tigr, bojowymi wozami piechoty BMP-3, transporterami opancerzonymi MT-LB, czołgami T-80 i moździerzami samobieżnymi Nona-S.
Tymczasem białoruskie linie kolejowe poinformowały o problemach technicznych i paraliżu elektronicznego systemu sprzedaży biletów. Według informacji podawanych przez media niezależne doszło do udanego hakerskiego białoruskich Cyberpartyzantów (uznanych przez władze za organizację terrorystyczną). Twierdzą oni, że zaatakowali serwery kolejowe i bazy danych, a za ich odszyfrowanie zażądali uwolnienia 50 (spośród blisko tysiąca) więźniów politycznych oraz niewprowadzania rosyjskich wojsk na Białoruś.
Jak zapowiedziało białoruskie ministerstwo obrony, nieplanowana inspekcja sił reagowania Państwa Związkowego (Białorusi i Rosji) będzie mieć dwa etapy. Pierwszy to przerzut o organizacja wojsk oraz ochrona obiektów wojskowych na terytorium Białorusi i działania sił ochrony przeciwlotniczej - rosyjskie wojska już zaczęły przybywać na Białoruś. Drugi etap będą stanowić manewry wojskowe.
Manewry odbędą się na poligonach: Obóz Lesnowski, Osipowicki, Brzeski, Gożski i Domanowski, jak również w wyznaczonych terenach poza poligonami. Wykorzystane zostaną również lotniska w Baranowiczach, Łunincu, Lidzie i Maczuliszczach.
Ministerstwa obrony w Mińsku i w Moskwie przekonują, że parametry ćwiczenia - liczba żołnierzy i sprzętu nie podlegają pod Dokument Wiedeński OBWE i nie wymagają informowania innych państw.
Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że przeprowadzenie manewrów na zachodzie i południu Białorusi zostało zaplanowane w grudniu z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. "To powinny być normalne manewry zgodnie z konkretnym scenariuszem w konfrontacji z siłami Zachodu (państwa bałtyckie i Polska) oraz południa (Ukraina)" - oznajmił przywódca Białorusi.
"W trakcie manewrów Związkowa Stanowczość - 2022, które odbędą się w dniach 10-20 lutego Rosja i Białoruś przećwiczą odparcie agresji zewnętrznej" - mówił z kolei wiceminister obrony Rosji Aleksandr Fomin.
"Siły zbrojne Rosji i Białorusi biorą pod uwagę sytuacji, kiedy dla zagwarantowania bezpieczeństwa potrzebne będzie użycie całego potencjału wojskowego obu krajów" - powiedział Fomin. Jak utrzymywał, może dojść do sytuacji, kiedy Regionalne Zgrupowanie Wojsk (Państwa Związkowego) okaże się niewystarczające.
Tym właśnie uzasadniono, że w manewrach na terytorium Białorusi wykorzystane zostaną struktury kierowania i oddziały Wschodniego Okręgu Wojskowego Rosji.
Mińsk uzasadnił inspekcję wojsk i manewry "sytuacją wokół granic Białorusi, wzrostem napięcia w Europie i zaostrzeniem się sytuacji polityczno-wojskowej na świecie".
Eksperci łączą niezapowiedzianą "inspekcję" sił Państwa Związkowego oraz manewry na południu graniczącej z Ukrainą Białorusi z działaniami Rosji wobec Kijowa - w celu wywarcia jeszcze większej presji na tamtejsze władze, a w najgorszym scenariuszu, nawet możliwego ataku z terytorium Białorusi. Z kolei na Białorusi obecność dużej ilości rosyjskich wojsk budzi obawy, że mogą one pozostać tam "na dłużej".