Jak się okazuje, metr metrowi nie równy. A szybkość internetu może wpływać na odczuwanie szczęścia. Wyjaśnia ekspert.
Wskaźniki zachorowań rosną i przekładają się na liczbę osób pozostających w domu. Znów robi się w naszych M ciasno i gwarno. I znów coraz częściej myślimy o tym, co zmienić w życiu, by kolejne fale zachorowań nie były tak uciążliwe. Ruch na rynku mieszkaniowym nie maleje i znacząco wpływa na preferencje kupujących. Nowe mieszkanie musi być większe, posiadać balkon, taras, lub namiastkę ogródka. Tak wynika z raportu „Szczęśliwy dom. Badanie dobrostanu Polaków”, przeprowadzonego na zlecenie portalu Otodom.
Jeśli środki finansowe nas ograniczają, wówczas przynajmniej rozplanowanie nowego lokum musi być takie, by wziąć pod uwagę, że służy nam już ono nie tylko, jako miejsce, w którym mieszkamy z rodziną, ale również jako biuro, a dzieciom do celów zdalnej nauki. Miło, gdy na osiedlu, na którym mieszkamy, będzie miejsce spotkań sąsiedzkich, a sieć sklepów i pawilonów usługowych zaspokoi większość naszych potrzeb. Pozwoli nam to uniknąć niepotrzebnego dojazdu autobusem, co w dobie pandemii jest niezmiernie ważne.
Domy, do których najchętniej byśmy się przeprowadzili, stanowią dla nas pewną barierę finansową. Zwłaszcza w ostatnim czasie, kiedy ceny materiałów budowlanych mocno wzrosły, podobnie, jak ceny działek. Jarosław Krawczyk ekspert w portalu Oto dom podkreśla, że ceny domów w analogicznych okresach grudnia roku 2021 do grudnia roku poprzedniego wzrosły o 20 procent, zaś mieszkań o 10 procent. Z kolei jeśli kogoś już stać na zakup domu, to wybiera taką właśnie opcję. Mimo uciążliwości dojazdu, która może być duża i kosztowna. Ale wartość posiadania dużej działki na obrzeżach miasta jest sporą pokusą.
Czy teraz jest dobry moment na zakup nowego lokum? Ponoć pośrednicy mówią, że nie ma czegoś takiego, jak dobry, bądź zły moment na zakup mieszkania. Należy kupować je wówczas, kiedy jest ono nam potrzebne, bo to zakup na wiele lat. Natomiast eksperci z rynku nieruchomości, na podstawie analiz spodziewają się "ostudzenia" cen na tym rynku i tego, że dynamiczne wzrosty cen, które notowaliśmy w minionym roku, nie będą już tak gwałtowne w 2022 roku. "Nic jednak nie wskazuje na to - podkreśla Jarosław Krawczyk - by ceny miały spaść, raczej będą rosły, tyle, że wolniej niż w roku minionym". Oczywiście ma na to wpływ rosnąca inflacja, która przekłada się również na produkcję materiałów budowlanych.
A jaki dom, bądź mieszkanie, mogą dać nam szczęście? To pytanie, w związku z nowymi preferencjami kupujących, eksperci Oto dom postawili grupie badawczej SWPS Innowacje. Wnioski zaskakujące. Polacy czują się dobrze w miejscach, gdzie jest zielono, również tam, gdzie nie jest zbyt tłoczno. Ważny jest widok z okna i porządek w mieszkaniu. Lubimy też bardziej mieszkania własne niż wynajęte. Cenimy sobie punkty, w których mamy dobre sąsiedztwo, a także atrakcyjne tereny rekreacyjne. Niezmiernie ważna jest też szybkość internetu, na którą Polacy będą zwracać pewnie jeszcze uwagę po zakończeniu pandemii i prawdopodobnie niechętnie z nabytą prędkością będą chcieli się rozstać.
To co ekspertów niezmiernie zaskoczyło, to fakt, że aż 1/3 Polaków myśli o zmianie mieszkania. O ile stres nie jest mile postrzegany, to jeśli wiąże się ze zmianą mieszkania i odczuwalnym po jej dokonaniu i ewentualnym remoncie szczęściem, jesteśmy gotowi zapłacić taką cenę. Zwłaszcza, że metr metrowi w mieszkaniu nie jest równy. Nawet jeśli nabędziemy takie samo lokum, ale z innym rozkładem powierzchni mieszkaniowej, to nasze szczęście wzrośnie i we własnym M możemy się poczuć, jak w siódmym niebie.
Więcej o szczęściu płynącym z dobrze usytuowanego mieszkania, właściwego rozkładu i układu swoich kilkudziesięciu metrów w rozmowie na antenie radia eM:
Katarzyna Widera-Podsiadło