Po raz pierwszy jadłam je przygotowane przez starszą Hinduskę według domowej, a nie restauracyjnej receptury.
Było to w południowo-zachodniej części Indii (stan Kerala). Pamiętam, że zaskoczyło mnie połączenie w sumie dość prostego sosu z jajkami na twardo. Podawano je z dodatkiem ryżu lub płaskich chlebków naan i kiszonkami domowej roboty. Dzięki zestawowi aromatycznych przypraw, które w tamtejszej kuchni są najważniejszym elementem każdej potrawy, curry przyjemnie rozgrzewa. To nieco bardziej egzotyczna alternatywa dla dobrze znanego u nas dania zwanego po prostu „jaja w sosie koperkowym”. Z tamtej podróży przywiozłam sporo przepisów, które można z powodzeniem wykorzystać u nas. Z dumą i radością przemiła Hinduska podzieliła się ze mną i tą recepturą. To sposób na podanie jaj ugotowanych na twardo w orientalnej odsłonie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Anna Leszczyńska-Rożek