Potrzebujemy Kościoła zdolnego naśladować zachowanie Chrystusa: wyrzec się siebie, nieść krzyż i umrzeć za grzech podziałów.
Pewien proboszcz dużej miejskiej parafii poprosił mojego kolegę kapłana o wygłoszenie rekolekcji. Kolega zapytał o proponowany temat oraz o kwestie, na które powinien zwrócić uwagę, przygotowując konferencję. Odpowiedź proboszcza nas zaskoczyła. Powiedział bowiem, że nie jest aż tak ważne, o czym kolega będzie mówił, ale ważne jest to, żeby między nim a proboszczem była jedność. Nigdy wcześniej nie spotkaliśmy się z takim podejściem do głoszenia Ewangelii, a przecież powinno ono być oczywiste dla każdego, kto słucha słów Jezusa. Mistrz z Nazaretu posyłał uczniów po dwóch nie tylko po to, żeby się wzajemnie pilnowali albo sobie pomagali, lecz przede wszystkim, żeby ich jedność była zauważona przez otoczenie: „Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 5,16). Tym światłem jest jedność braci i sióstr.
Modlimy się o jedność wszystkich chrześcijan. Kościół urzeczywistnia się we współczesnym świecie przez sprawowanie liturgii, służbę i dawanie świadectwa. Dawanie świadectwa to nic innego jak martyria – męczeństwo. Właśnie w ten sposób pierwsi chrześcijanie przekonywali innych do siebie. Ksiądz Franciszek Blachnicki w rozważaniach na temat teologii pastoralnej zwrócił uwagę, że świadczenie dokonuje się zarówno w życiu indywidualnym, jak i wspólnotowym. Żebyśmy mogli stać się lepszymi świadkami, potrzebujemy ascetyki, czyli „codziennego umierania sobie samemu”, a także pewnej reguły życia wspólnotowego, prawa kanonicznego, które nas ogranicza. W jednym i drugim chodzi o czystość dawanego świadectwa.
Również ekumenizm powinien być formą martyrii – gotowością oddania własnego życia, aby zachować jedność i dać świadectwo światu. To oddawanie życia dokonuje się – jak wiemy – zupełnie dosłownie, ale także właśnie w codzienności. Koptyjski mnich Mattá el-Maskîne pisał: „To, czego potrzebujemy, to nade wszystko Kościoła zdolnego naśladować zachowanie Chrystusa: wyrzec się samego siebie, nieść krzyż i umrzeć za grzech podziałów”.•
o. Wojciech Surówka OP