Firma Stellarium już wydobywa bursztyn na Lubelszczyźnie, White Amber zacznie w połowie roku. Są też kolejni chętni. Pod ziemią czekają tony bursztynu - podaje w czwartek "Puls Biznesu".
PB wskazuje, że "bursztyn kojarzy się nam głównie z bałtyckim wybrzeżem, tymczasem jest go znacznie więcej kilkaset kilometrów od morza - w województwie lubelskim".
"Jak podaje Państwowy Instytut Geologiczny PIB, w 2019 r. (najnowsze dane) tzw. bilansowe zasoby geologiczne (czyli teoretyczne) bursztynu na terenie dziewięciu złóż w województwie pomorskim to niespełna 59 ton, podczas gdy w ośmiu lokalizacjach w powiecie lubartowskim na Lubelszczyźnie jest go ponad 25 razy więcej - łącznie prawie 1,5 tys. ton! I właśnie dlatego właśnie tam ściągają poszukiwacze bursztynu. Nie chodzi jednak o amatorów z sitami i szufelkami, ale o profesjonalne firmy górnicze wyposażone w urządzenia warte miliony złotych. Lubelszczyzna jest też atrakcyjniejsza, ponieważ tu bursztyn zalega znacznie płycej niż na Wybrzeżu i dlatego jego wydobycie może być ekonomicznie uzasadnione" - pisze "Puls Biznesu".
"Jestem przekonany, że powstanie tu prawdziwe bursztynowe zagłębie. To, co dzieje się teraz, to dopiero początek eksploatacji na wielką skalę" - mówi Henryk Ciosmak, prezes Stellarium. To pierwsza firma, która eksploatuje lubelskie złoża bursztynu na skalę przemysłową. Prowadzi jedyną w Polsce i w Unii Europejskiej kopalnię tego kamienia (najbliższa działa w Obwodzie Kaliningradzkim w Rosji).
"PB" przekazał także, że z komercyjnym wydobyciem ma ruszyć w czerwcu firma White Amber.