Nie jest możliwa chrześcijańska kultura bez chrześcijan, którzy sami coraz bardziej upodabniają się do Chrystusa.
Święta Bożego Narodzenia często skłaniają nas do refleksji na temat obecności chrześcijan we współczesnym świecie. Sobór Watykański II naucza, że przez wcielenie Syn Boży zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem. Oznacza to, że tajemnica wcielenia dotyka nie tylko pojedynczych osób, ale również naszych wzajemnych relacji. Myślę, że rzadko patrzymy na nasze życie społeczne, polityczne czy kulturalne właśnie z tej perspektywy. Znany rosyjski teolog Paul Evdokimov wskazywał na analogię, jaka istnieje pomiędzy obrazem Boga obecnym w człowieku a Jego obrazem zawartym we wspólnocie: „Jeżeli każdy człowiek na podobieństwo Boże jest żywą ikoną Boga, to kultura jest ikoną królestwa Bożego. W wieczystej liturgii przyszłego wieku człowiek będzie śpiewał chwałę swemu Panu przez wszystkie elementy kultur, które przejdą przez ogień najwyższego oczyszczenia”. Nowy człowiek tworzy nową wspólnotę, a ta rodzi nową kulturę. Dlatego nie jest możliwa chrześcijańska kultura bez chrześcijan, którzy sami coraz bardziej upodabniają się do Chrystusa.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Wojciech Surówka oP