Początek

Święty Jan łączy tajemnicę narodzenia Pańskiego z prawdą o stworzeniu świata i człowieka.

1. Święta Bożego Narodzenia skłaniają do refleksji o początku, o arche, czyli o źródle życia. Słowo „początek” ma wspólny rdzeń z czasownikiem „począć”. Wpatrujemy się w nowo narodzone Dziecię Jezus, poczęte w cudowny sposób w łonie Maryi. Narodziny każdego człowieka są początkiem jego drogi, niosą obietnicę nowego życia, nadzieję na rozwój. Oto zjawia się na tej ziemi ktoś wyjątkowy, niepowtarzalny, jedyny. Kim będzie? Czego dokona? Co przyniesie światu? Może będzie jak Mozart, który stworzy genialne dzieła muzyczne. Może będzie lekarzem, naukowcem, nauczycielem, prezydentem albo prostym urzędnikiem? Komu da radość, komu cierpienie? Każdy człowiek, bez względu na swoje życiowe osiągnięcia, niesie w sobie obraz Boga-miłości. Każdy człowiek to Boże ziarno, które ma wydać plon. Uroczystość Bożego Narodzenia jest świętem wielkości i piękna człowieczeństwa. Bez uwzględnienia Bożego źródła nie zobaczymy prawdy o nas samych. Będziemy opowiadać dyrdymały o tym, że jesteśmy jednym z wielu gatunków matki natury. Jak twierdzą fanatyczni ekolodzy, gatunkiem wyjątkowo paskudnym, zakałą tej ziemi. Chrystus przyszedł na świat także po to, aby ukazać prawdziwą miarę człowieczeństwa, by przypomnieć nam powołanie do wielkości, do stawania się podobnym Bogu przez nasze słowa i czyny.

2. „Na początku było Słowo” – pisze św. Jan. Początkiem świata i człowieka jest Bóg. „Na początku istniał stwórczy sens, i to on powołał świat do istnienia, a sens ten jest podstawą, która niesie wszechświat, podstawą, od której pochodzimy, na której stoimy, na której możemy polegać” – zauważa kard. Ratzinger. I natychmiast dodaje, że ten sens nie jest zimną matematyczną formułą, ale skoro jest Słowem, to znaczy, że jest miłością. „Jest kimś, kto potrafi się objawić, kto potrafi przemawiać, do kogo można się zwracać”. Bo słowo jest zawsze zwróceniem się do kogoś, jest wyjściem z samotności na spotkanie. Bóg wyszedł nam na spotkanie. Stworzył świat jako scenę, na której rozgrywa się wielki dramat zbawienia. Jego Słowo wychodzi na spotkanie z człowiekiem. To wyjście Boga ku człowiekowi osiąga pełnię we wcieleniu: „Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas”. W Osobie Jezusa przychodzi do nas stale nowy początek, przychodzi nadzieja i droga dla nas.

3. Zasadą życia Kościoła jest odwieczne stwórcze Słowo Boga, które stało się ciałem i rozbiło namiot wśród nas. Kościół jest przedłużeniem tajemnicy wcielenia. Jeśli ma on zaświecić nowym blaskiem w świecie pełnym ciemności, musi wciąż wracać do początku, do Słowa Boga. Nasze ludzkie słowa bywają piękne i mądre, ale bywają także puste, kłamliwe i głupie. Owszem, potrzebujemy wzajemnego słuchania, ale tylko pod warunkiem, że nasze ludzkie słowa pozostają w zgodzie ze Słowem, które stało się ciałem.

ks. Tomasz Jaklewicz

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..