Zapowiadany będzie pokojem

Micheasz, prorok z Moreszet, działał za panowania trzech królów Judy: Jotama, Achaza i Ezechiasza, a więc w drugiej połowie VIII wieku przed Chrystusem i na początku kolejnego stulecia. To ten sam czas, gdy wieścił prorok Izajasz.

Obaj zapowiadają czasy oczekiwanego Mesjasza jako okres, gdy Pan Bóg obdaruje nas pokojem. Izajasz wieścił: „Albowiem Dziecię nam się narodziło, Syn został nam dany, na Jego barkach spoczęła władza. Nazwano Go imieniem: Przedziwny Doradca, Bóg Mocny, Odwieczny Ojciec, Książę Pokoju”. A Micheasz poszedł krok dalej, o Oczekiwanym pisząc: „A on będzie pokojem”, czyli jego dawcą, źródłem i pełnią.

Moreszet było niewielką miejscowością, leżącą na pograniczu ziem Filistynów. Często przechodziły tamtędy delegacje poselstw idących z Królestwa Judy do Egiptu i z Egiptu do Judy. Nic więc dziwnego, że mieszkańcy byli wyczuleni na zagrożenie wojną i bardzo doceniali pokój, byli także bardziej świadomi zagrożeń. W orędziach Micheasza ważną rolę odgrywa Jerozolima. Badacze sugerują, że to w tym mieście chronił się prorok, gdy przychodziły czasy zagrożeń – a tych za czasów jego działalności nie brakowało. I to zapewne wtedy Micheasz spotykał się w stolicy z Izajaszem.

W przeciwieństwie do wielu proroków Micheasz nie opisuje swego powołania. Pisze o sobie coś, co wskazuje na świadomość misji: „Ja zaś zaprawdę pełen jestem mocy Ducha Pańskiego”. A skoro tak, to w mocy Ducha Pańskiego trzeba upatrywać kolejnego ważnego w mesjańskich zapowiedziach prorockich doprecyzowania. Izajasz mówi, że Mesjasz narodzi się z Dziewicy, a Micheasz wskazuje, gdzie będą miały miejsce te narodziny: „A ty, Betlejem Efrata, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich! Z ciebie wyjdzie dla mnie Ten, który będzie władał w Izraelu, a pochodzenie Jego od początku, od dni wieczności.” Będą tego pewni także arcykapłani i uczeni ludu, gdy król Herod, zalękniony wizytą Mędrców ze Wschodu, będzie ich pytał, gdzie ma się narodzić Mesjasz. Wskażą wówczas na zapowiedź Micheasza. •

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI: