Należy spodziewać się utrzymania napiętej sytuacji na granicy z Białorusią; w kraju pozostaje kilkanaście tysięcy cudzoziemców ściągniętych przez władze w Mińsku w ostatnich miesiącach - przekazał w podsumowaniu sytuacji na granicy rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn.
Na polsko-białoruskiej granicy trwa kryzys migracyjny wywołany przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Chodzi o zorganizowaną akcję sprowadzania migrantów na Białoruś, by ci potem próbowali nielegalnie przekroczyć granicę z Polską. Podsumowanie sytuacji w tym tygodniu w specjalnym komunikacie przedstawił rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Jak podkreślił, wciąż jest ona trudna.
"W kraju pozostaje kilkanaście tysięcy cudzoziemców ściągniętych przez władze w Mińsku w ostatnich miesiącach. Reżim Łukaszenki wciąż kontroluje migrantów, organizując jednocześnie ataki na granicę RP. W czasie prób siłowego wdarcia się na teren RP polscy żołnierze i funkcjonariusze są atakowani zarówno przez białoruskie służby, jak i cudzoziemców" - poinformował. Dodał, że w ostatnich dniach notowane są stale powtarzające się próby nielegalnego wejścia na teren Polski, podejmowane głównie po zmroku.
Żaryn przypomniał, że w ten czwartek w ośrodku dla cudzoziemców w Wędrzynie doszło do ataku na polskich funkcjonariuszy. "Zgromadzeni tam migranci próbowali uciec z ośrodka i dostać się – jak wskazywali – do Niemiec. Doszło do zniszczenia ośrodka, próby zniszczenia ogrodzenia, a także podpaleń. Sytuacja została opanowana. W czasie ataków jeden funkcjonariusz został ranny. Żaden z cudzoziemców nie wydostał się poza ośrodek" - podał.
"Mając świadomość twardej obrony polskiej granicy przez służby RP A. Łukaszenka zachęcał dziś migrantów do dalszego szturmowania granicy Polski" - czytamy. Zdaniem Żaryna to "kolejna cyniczna gra migrantami", którzy są wykorzystywani do "destabilizowania Polski i terroryzowania Unii Europejskiej". Jego zdaniem służby białoruskie przygotowują się do długotrwałego konfliktu przeciwko Polsce, rozbudowując miasteczko stworzone w Bruzgach w kompleksie firmy Bremino.
"Należy spodziewać się utrzymywania napiętej sytuacji na granicy z Białorusią, szczególnie, że działania reżimu Łukaszenki wpisują się w agresywną politykę Rosji przeciwko Zachodowi" - podsumował.