– Podczas długiej kariery jako deputowany sir David był zagorzałym obrońcą życia – tak Antonia Tully ze Stowarzyszenia Ochrony Nienarodzonych Dzieci wspominała Davida Amessa, zamordowanego przez islamskiego radykała.
Amess zginął podczas dyżuru poselskiego. 25-letni Ali Harbi Ali, pochodzący z somalijskiej rodziny mieszkaniec Londynu, zadał mu 12 ciosów nożem. Choć Amess był katolikiem, policja nie dopuściła do niego księdza, który chciał udzielić ostatniego namaszczenia. Śmierć sir Davida wywołała w Wielkiej Brytanii wstrząs i obawy przed potencjalnymi zamachowcami, którzy w czasie lockdownu w sposób niewidoczny dla otoczenia stali się zwolennikami radykalnego islamu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jakub Jałowiczor