Prezydent USA przegrywa wojnę wypowiedzianą własnym obywatelom. Administracja Białego Domu chciała zmusić stan Teksas do wycofania prawa chroniącego życie nienarodzonych. Na razie poległa na drodze sądowej.
Gdyby doszło kiedyś do nowej wojny domowej, secesyjnej – jakkolwiek ją nazwać – w USA, to byłaby ona kumulacją dwóch pulsujących od dekad, a w ostatnich latach ze szczególną mocą, sporów i podziałów: tych na tle rasowo-ekonomicznym oraz tych związanych z ruchami pro-life z jednej i tzw. pro-choice z drugiej strony.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jacek Dziedzina