Polexit to fake news, pomysł opozycji na zwiększenie jej poparcia społecznego i integrację oraz rozszerzenie jej zaplecza; jestem przeciwko polexitowi i to bardzo twardo, ale jestem za tym, żeby Polska była państwem suwerennym - powiedział w sobotę prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Kaczyński był pytany w Radiu RMF FM o pomysł PO, aby zmienić art. 90 konstytucji i wpisać, że dla wypowiedzenia umowy międzynarodowej potrzebna jest w parlamencie większość 2/3 głosów.
"Nie ma żadnego powodu, żebyśmy to czynili czymś, co jest na równi z konstytucją, bo to jest większość konstytucyjna. Jest tutaj gwarancja, którą stanowi po prostu polskie społeczeństwo, naród polski, który po prostu chce być w UE i nikt przytomny w polityce, poza jakimiś marginesami, nie może dążyć do tego, by tą sytuację zmieniać" - odpowiedział Kaczyński.
Odnosząc się do środków z UE, które powinna otrzymać Polska, Kaczyński powiedział, że "nie należy się bać". "Pieniądze nam się należą, prędzej, czy później je otrzymamy, a jeśli to będzie trochę później, to i tak sobie świetnie damy radę" - powiedział Kaczyński.
"Polska, w interesie własnym, ale także w interesie Europy, musi pozostać państwem suwerennym, gdzie konstytucja jest najwyższym prawem" - podkreślił prezes PiS.
Lider PiS był pytany w radiu RMF FM, kto pożegna się z rządem, a kto w nim zostanie. "Tego panu nie powiem. Nie dlatego, żebym nie wiedział, tylko lepiej, żeby jednak powiedział o tym premier, powiedział prezydent" - zaznaczył Kaczyński.
Pytany, czy za ministra rolnictwa Grzegorza Pudę będzie Henryk Kowalczyk, Kaczyński powiedział: "Nie zaprzeczam. Nie potwierdzam". Na pytanie, czy minister klimatu Michał Kurtyka odejdzie i na jego miejsce przyjdzie Anna Moskwa, szef PiS powiedział: "Nie zaprzeczam. Nie potwierdzam".
Pytany, czy odejdzie szef KPRM Michał Dworczyk, lider PiS oświadczył: "Tak. Na pewno nie będzie zmieniony. Przynajmniej teraz."
Na pytanie, kto będzie ministrem rozwoju po odejściu Jarosława Gowina, Kaczyński przyznał, że "jest wakat". Zapowiedział, że przyjdzie "bardzo sprawny człowiek nie tylko o doświadczeniu polskim, ministerialnym i międzynarodowym". Dopytywany, czy to będzie Piotr Nowak, Kaczyński powiedział, że szczególnie teraz, kiedy zajmuje się bezpieczeństwem częścią jego zawodu jest dyskrecja.
Pytany o dwie kluczowe reformy, które ten rząd powinien zrobić szef PiS zaznaczył, że przede wszystkim powinien wcielić w życie, uczynić faktem a nie tylko zapowiedzią Polski Ład. "To jest szereg posunięć, w różnych sferach" - podkreślił.
"Często używa się określenia, które nie wszyscy akceptują - +prowincja+, ale proszę pamiętać, że na wsi i w mniejszych miejscowościach mieszka 53 proc Polaków. To jest większość. Oni żyją często w warunkach wyraźnie gorszych, niż ci, którzy żyją w miastach. Nie ma żadnych powodów, żeby ten stan był kontynuowany" - powiedział Kaczyński.
Zwrócił uwagę, że jest także problem rolnictwa. "Tu jest gotowy plan zarówno odnoszący się do tej sfery, która można określić, jako uporządkowanie, czyli: Kodeks Rolny, ustawa o rodzinnym gospodarstwie rolnym" - wskazał szef PiS. Wspomniał jednocześnie o szeregu wsparć odnoszących się do tych, którzy prowadzą działalność rolniczą, np. chcą stworzyć gospodarstwo ekologiczne, chcą je zcyfryzować, wprowadzić elementy Zielonego Ładu, czy dokonać restrukturyzacji małego gospodarstwa rolnego.
Lider PiS powiedział, także o planowanym wzroście dopłat, by wyrównać je z przeciętną europejską, a w niektórych wypadkach nawet ją przewyższyć. "Jeżeli ktoś będzie chciał korzystać z innych źródeł, np. które odnoszą się do dobrostanu zwierząt, to może to być nawet przeszło 300 Euro na hektar" - zauważył Kaczyński.
Pytany o możliwość przesunięcia wejścia w życie Polskiego Ładu o pół roku, ponieważ czas na konsultacje był dość krótki, Kaczyński zaznaczył, że "w tych sprawach trzeba działać energicznie".
Przyznał, że będą pewne kłopoty. Jak zaznaczył, gdy jest duża zmiana to kłopoty zawsze są. Ale, dodał, przede wszystkim regresywny system podatkowy, który wprowadzono w Polsce, szczególnie za rządów Leszka Millera, jest czymś niespotykanym nie tylko w skali europejskiej, ale także szerszej. "Nie przyniósł Polsce żądanych pozytywnych skutków" - ocenił lider PiS.
Jak dodał, dla osób, które mają do 150-160 tys. rocznego dochodu, wprowadzenie rozwiązań Polskiego Ładu, "to będą straty żadne lub minimalne, wręcz nieodczuwalne".
Zapewnił, że wprowadzenie Polskiego Ładu nie naruszy także statusu materialnego osób, które bardzo dużo zarabiają. "To nie jest nic takiego, co naprawdę zmieni polską strukturę społeczną, czy doprowadzi do zubożenia materialnego jakiś grup" - zaznaczył Kaczyński. Według niego, z nowych rozwiązań wyraźnie skorzystają grupy najmniej zarabiające. Zaznaczył, że jest to wyraz sprawiedliwości społecznej.
Kaczyński zaznaczył, że Polski Ład w jakimś sensie już jest wdrażany w życie. Kończy się sprawa pierwszej transzy, jeśli chodzi o wsparcie dla gmin; później będzie druga i trzecia - dodał lider PiS.