Po polskiej stronie granicy zmarły trzy osoby, natomiast po stronie białoruskiej - jedna osoba; do szpitali trafiło 13 dzieci, które były systematycznie wypisywane - przekazał w poniedziałek komendant główny Straży Granicznej gen. dyw. SG Tomasz Praga.
W niedzielę premier Mateusz Morawiecki, a wcześniej Straż Graniczna poinformowali, że rejonie przygranicznym z Białorusią znaleziono zwłoki osób, które próbowały nielegalnie przekroczyć granicę. Morawiecki przekazał, że rozmawiał z szefami Straży Granicznej i MSWiA, a na miejscu pracują służby i prokuratura. W poniedziałek rano odbyła się odprawa premiera z przedstawicielami służb ws. sytuacji na granicy.
Dziennikarze pytali komendanta głównego SG podczas konferencji prasowej, ile dokładnie osób zmarło na granicy polsko-białoruskiej oraz ile dzieci trafiło do szpitala.
"Osób, które niestety zmarły po stronie polskiej jest w sumie trzy, natomiast po stronie białoruskiej, z tego, co jest nam wiadomo, jest jedna osoba - kobieta" - powiedział Praga.
Przekazał, że trudno odpowiedzieć na pytanie o dzieci, które przebywają w szpitalach. "W pierwszej fazie w sumie 13 dzieci trafiło do szpitala i one były systematycznie wypisywane i trafiały już pod opiekę Straży Granicznej, więc dzisiaj, o tej godzinie nie jestem (w stanie) powiedzieć, czy to jest w tej chwili pięć czy sześć osób" - zaznaczył.
Szef rządu oświadczył na konferencji, że mamy do czynienia "ze zorganizowaną akcją, mającą doprowadzić do destabilizacji sytuacji na granicy polsko-białoruskiej". Podkreślił, że "w samym tylko wrześniu zidentyfikowaliśmy prawie 4 tys. prób nielegalnego przekroczenia" tej granicy.
Morawiecki powiedział, że to, co się dzieje na granicy z Białorusią, "jest to zorganizowany szturm na polską granicę". "My się na pewno nie ugniemy. Będziemy umacniać nasze instalacje ochronne, instalacje zabezpieczające" - podkreślił szef rządu. Powiedział, że przekazano tam dodatkowy sprzęt i dodatkowe środki.
Od 2 września w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Przedstawiciele rządu uzasadniają konieczność wprowadzania stanu wyjątkowego sytuacją na granicy z Białorusią, gdzie reżim Łukaszenki prowadzi "wojnę hybrydową" oraz rosyjskimi ćwiczeniami wojskowymi Zapad.