„Jako nauczyciel oraz instruktor zauważam, że taniec przyczynia się do budowania specyficznych relacji między małżonkami, między kobietą a mężczyzną” – podkreślił Maciej Neumann. Bydgoska parafia św. Maksymiliana Kolbego wyszła z propozycją katechez dla narzeczonych połączonych z kursem tańca.
Spotkania, które wyróżnia metoda warsztatowa, okazały się strzałem w dziesiątkę. – Wiadomo, że wiele par szuka okazji do tego, by nauczyć się tego pierwszego tańca, by gdzieś go przećwiczyć. Dlatego, korzystając z ofert szkół, postanowiliśmy zaproponować im to tutaj w ramach katechezy przedmałżeńskiej – powiedział proboszcz ks. dr Tomasz Kalociński. – Dla nas taniec był zawsze bardzo ważny. Od początku naszej znajomości tańczyliśmy, chodziliśmy na kurs. W związku z tym po kilku latach zrodził się taki pomysł, by zorganizować specjalne rekolekcje dla małżeństw z elementami tańca. Po to, by pokazać, że taniec jest wyrazem ekspresji, także przyjemności, która w niezwykły sposób zbliża i buduje więź – powiedzieli diecezjalni doradcy życia rodzinnego Anna i Jarosław Synakowie.
Część obejmująca naukę tańca jest zawsze dobrowolna, a w planach są kolejne edycje spotkań. – Prowadzę zajęcia w formie praktycznej. Uczę takich tańców, jak: disco fox, blues, mambo, cza-cza, quickstep, walc wiedeński, nazywany walczykiem. Podaję to w takiej formie, by pary mogły zrealizować swoje plany w sposób praktyczny – dodał instruktor tańca Maciej Neumann. – Zdecydowaliśmy się wziąć udział w katechezach łączonych z kursem tańca, ponieważ uważamy, że jest to dobry sposób na wyrażenie miłości. Sposób na połączenie formy duchowej z fizyczną – powiedzieli uczestnicy Aneta i Łukasz.
Natomiast część teoretyczna jest obowiązkowa. Organizatorzy robią wszystko, by narzeczeni zdobytą wiedzę zastosowali w praktyce, budując swoją małżeńską codzienność na mocnym fundamencie, którym jest wiara w Boga. – W ramach katechezy przedmałżeńskiej staramy się ukazać plan miłości, jaki Bóg ma wobec każdego człowieka, wobec kobiety i mężczyzny, gdy chce ich połączyć w jedno ciało, jako męża i żonę – powiedział proboszcz parafii św. Maksymiliana Kolbego w Bydgoszczy ks. dr Tomasz Kalociński.
Agata i Paweł poznali się na pieszej pielgrzymce z Bydgoszczy na Jasną Górę. Po ośmiu latach wspólnej przyjaźni podjęli decyzję o zawarciu sakramentu małżeństwa. Przed ołtarzem staną 22 maja, w liturgiczne wspomnienie św. Rity. Oboje chcą się do tego momentu dobrze przygotować. – Jak powiedział dr Jacek Pulikowski, rodzina jest najważniejszą firmą w życiu człowieka. Ja się z tym stwierdzeniem w pełni zgadzam. Warto w nią zainwestować i dlatego trafiliśmy tutaj – powiedział.
Mowa o Centrum Nowe Życie w Bydgoszczy, które zajmuje się szczegółową diagnostyką płodności kobiety i mężczyzny w oparciu o naprotechnologię. To jedyne takie miejsce w województwie. Instruktorki prowadzą naukę obserwacji w oparciu o model Creightona. – Jego dużą zaletą jest to, że nie ma w nim pomiarów temperatury. Jest to metoda łatwa do nauki, logiczna, co bardzo często doceniają mężczyźni. Model Creightona to metoda dla kobiet aktywnych, biznesu, matek karmiących piersią, wstających do dzieci w nocy. Również dla tych kobiet, które pracują na zmiany – powiedziała Carine Stranz.
Centrum prowadzi spotkania z narzeczonymi w ramach kursów przedmałżeńskich. Niedawno został również przeprowadzony projekt pod nazwą „Studentko! Poznaj siebie!”. – Jego celem było wprowadzenie nas w praktyczny wymiar modelu Creightona. Na początku byłam sceptyczna i niechętna. Jednak spotkania prowadzone przez założycielki centrum otworzyły mi oczy – powiedziała Agata Sklepowicz. – Wspólne poznawanie płodności oraz jej świadomość sprzyjają również budowaniu więzi małżeńskiej – dodała Carine Stranz.
Za chwilę ruszy również realizacja projektu „Zrozumieć kobietę”, który uzyskał dofinansowanie przez województwo kujawsko-pomorskie. Szczegóły na www.nowe-zycie.pl.