Duch Święty mówi nam, że żyjemy w „czasach Maryi”. Wzywa nas, byśmy przyjęli na nowo ten znak pocieszenia i pewnej nadziei, który ma imię, oblicze i serce Maryi – pisze Papież w przesłaniu na rozpoczęcie 25. Międzynarodowego Kongresu Mariologicznego i Maryjnego. Tym razem ze względu na pandemiczne obostrzenia odbywa się on w formie wirtualnej pod hasłem: „Maryja między teologiami i kulturami dzisiaj. Wzorce, komunikacje, perspektywy”.
Kongres zorganizowała Papieska Międzynarodowa Akademia Maryjna. Przypominając, że żyjemy „w czasach Maryi”, Franciszek zachęcił członków Akademii, aby odczytywali znaki tych czasów. Podkreślił, że tajemnica Maryi zawiera w sobie tajemnicę wcielonego Słowa Bożego. Przypomniał też zachętę Benedykta XVI, aby teolodzy w większej mierze zgłębiali relację między mariologią i teologią Słowa. Cytując Papieża Seniora, Franciszek podkreślił, że Maryja „w słowie Bożym czuje się jak u siebie w domu, z naturalnością wychodzi i wchodzi z powrotem. Ona mówi i myśli według słowa Bożego; słowo Boże staje się Jej słowem, a Jej słowo rodzi się ze słowa Bożego. W ten sposób objawia się również, że Jej myśli pozostają w syntonii z myślami Bożymi, że Jej wola zjednoczona jest z wolą Boga. Ona, będąc głęboko przeniknięta słowem Bożym, może stać się Matką Słowa Wcielonego”.
Franciszek odniósł się również do pobożności ludowej, która karmi się słowem Bożym, a zarazem w sposób naturalny czerpie z Maryi. Wyraża się w ten sposób „droga teologalna” obecna w pobożności narodów chrześcijańskich, a w szczególności pośród ubogich. Papież zapewnił, że droga ta jest miejscem działania Ducha Św., a zarazem owocem inkulturacji.
Nawiązując do tematu Kongresu, Franciszek zauważył, że radość, którą otrzymujemy od Pana Boga, nie pozwala nam zapomnieć o cichym krzyku wielu naszych braci i sióstr, którzy żyją pośród trudności, spotęgowanych dodatkowo przez pandemię. Maryja uczy nas zawsze wsłuchiwania się w głos zapomnianych i pozbawionych głosu – dodał Papież.