Niespotykana fala hejtu spadła na Pawła Kukiza po jego głosowaniu za ustawą nazywaną lex TVN. Co jednak szczególnie uderzające i bolesne w tej sprawie, za działaniami hejterskimi nie stoją bynajmniej wyłącznie anonimowi internauci, ale ludzie znani z życia publicznego – zarówno politycy, jak i środowisko artystyczne.
Jest rzeczą niebywałą, że z ust Radosława Sikorskiego, a więc człowieka, który przez siedem lat był szefem polskiej dyplomacji, padają na temat lidera ruchu Kukiz’15 słowa: „sprzedajna szmata”. Jeszcze bardziej zdumiewające są jednak wyzwiska, które do Pawła Kukiza kierują masowo koledzy z branży artystycznej. „Sprzedawczyk” jest tu jednym z najłagodniejszych określeń, a wyrażanie w mediach swojego zażenowania z powodu „byłej znajomości” z eksliderem Piersi należy nagle w tym środowisku do dobrego tonu. W politykującego muzyka uderzają m.in.: Robert Janowski, Maciej Maleńczuk, Krzysztof Skiba, Wojciech Gąsowski, Krzysztof Zalewski, Tomasz Organek, Arkadiusz Jakubik i wielu, wielu innych, którzy próbują zabłysnąć, korzystając z tej nienawistnej fali. Jan Borysewicz wrzucił nawet na swój facebookowy profil okładkę wspólnie nagranej płyty z zamazanym nazwiskiem Kukiza, a inny muzyk Lady Pank, Janusz Panasewicz, napisał wprost: „Wstydzę się każdego dnia, kiedy przyszło mi podać ci rękę, ty gnoju”.
Oczywiście, projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, uderzający wyłącznie w nadawcę, który najsilniej krytykuje władzę, jest kontrowersyjny. Choć nie aż tak, jak się go zwykło przedstawiać (wyjaśnia to szerzej Piotr Legutko na s. 40–42). Także głosowanie najpierw za odroczeniem posiedzenia, a następnie poparcie reasumpcji tegoż głosowania przez trzech posłów Kukiz’15 wydaje się co najmniej dziwne. Ale czy to pierwsza dziwna sytuacja w polskim Sejmie? Czy naprawdę jest to powód, by obrzucać kogoś personalnie najgorszymi wyzwiskami, nakręcając spiralę wręcz linczu, od razu podchwytywanego przez „ulicę”? Czy musi znów wydarzyć się jakieś nieszczęście, byśmy się wszyscy opamiętali?
To zaskakujące, że z branży muzycznej nie wyszły prawie żadne głosy w obronie Pawła Kukiza. Dlatego tym większy szacunek należy się muzykom zespołu Lombard, Marcie Cugier i Grzegorzowi Stróżniakowi, którzy w wypowiedzi dla Radia Poznań wyrazili zaskoczenie przelewającym się w internecie rynsztokiem i zaapelowali, by mimo różnic poglądów wzajemnie się szanować. „To, że Kukiz podejmuje dziś, jako czynny polityk, jakieś decyzje, nie powinno sprawiać, że wylewa się na niego fala hejtu” – powiedziała Marta Cugier. Rzecz niby oczywista, jednak w sytuacji, gdy tak dużej grupie ludzi związanych z kulturą najwyraźniej kultury brakuje, nawet zwykły głos rozsądku okazuje się wyrazem cywilnej odwagi. •
Szymon Babuchowski