Antek ma Zespół TAR, który objawia się niewykształconymi rękoma. W czasie ciąży lekarze proponowali aborcję. Niekorzystne prognozy podtrzymali też po narodzinach chłopca. Nie dawali żadnych nadziei na uzyskanie przez niego choć częściowej sprawności. Rodzice zawierzyli Antka Matce Bożej i z wielką determinacją walczyli o jego zdrowie.
Fot. Fundacja Grupa Proelio
Dzisiaj Antek gra na perkusji, pływa, buduje roboty i robi szereg innych rzeczy, które wydawały się niemożliwe przy jego niepełnosprawności. Udowadnia, że ograniczenia istnieją przede wszystkim w naszych głowach.
- Historia Państwa Ciesielskich to piękne świadectwo zaufania Bogu i Jego opieki. Szereg cudów jakich doświadczyła ta rodzina, pokazują że Bóg nie zostawia nas samych i odpowiada na nasze prośby o wsparcie - komentuje Magdalena Korzekwa-Kaliszuk, prezes Fundacji Grupa Proelio.
- Zarazem to kolejna historia, która pokazuje okrucieństwo aborcyjnego prawa, jakie jeszcze do niedawana obowiązywało w Polsce. Do tego aby pozbawić dziecko życia, wystarczyło to, że miało mieć krótsze rączki. Większość dzieci zabijanych podczas aborcji mogłoby żyć wiele lat i być szczęśliwym. Dobrze, że to okrutne prawo zostało zmienione – dodaje.
Reportaż zrealizowany przez Damiana Żurawskiego jest częścią kampanii "Każde życie jest cudem" Fundacji Grupa Proelio.
Antoni - chłopiec z krótkimi rączkami, który oducza mówienia 'nie da się'
Świadectwo zostało opublikowane w ramach kampanii Fundacji Grupa Proelio pt. "Każde życie jest cudem" na stronie www.cudzycia.pl, gdzie można znaleźć ponad 80 innych podobnych historii.
red./Fundacja Grupa Proelio/yt