Łukasz Podolski, który tego lata dołączył do Górnika Zabrze, to pierwszy w historii piłkarz Ekstraklasy mający w dorobku tytuł mistrza świata. W jakim stylu zakończy karierę na polskich boiskach?
Cieszę się, że jestem w domu – powiedział Łukasz Podolski na pierwszej konferencji prasowej po przyjściu do Górnika Zabrze. Choć kariera Podolskiego od kilku lat jest na fali opadającej, przybycie takiej klasy piłkarza stało się największym wydarzeniem lata w polskiej piłce. Dotychczasowe przygody w Ekstraklasie graczy z dużymi osiągnięciami na arenie międzynarodowej były nieporozumieniem. Król strzelców mistrzostw świata 1994 Rosjanin Oleg Salenko podczas pobytu w Pogoni Szczecin w sezonie 2000/2001 zmagał się z uzależnieniem od alkoholu i skończył na jednym występie ligowym. Podobny problem miał Niemiec Ulrich Borowka. Reprezentant Niemiec i zdobywca Pucharu Zdobywców Pucharów z Werderem Brema wytrzymał w Widzewie Łódź tylko jedną rundę w 1997 roku. W przypadku Podolskiego nie należy jednak obawiać się kompromitacji. Na grę w Zabrzu zdecydował się ze względu na sentyment do klubu, któremu kibicował od dziecka. Choć w Polsce chce pożegnać się z zawodowym graniem, to futbolowa emerytura ma być aktywna – zaangażowanie na boisku planuje połączyć z rozwojem klubowej akademii dla młodych piłkarzy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Legutko