Republikański senator Ted Cruz z Teksasu zapowiedział w czwartek, że będzie wstrzymywał senacki proces zatwierdzania nominowanych przez prezydenta dyplomatów do czasu, kiedy ten nałoży wymagane przez Kongres sankcje na Nord Stream 2. W wyniku jego działań na zatwierdzenie czeka ok. 60 kandydatów.
"Sekretarz Stanu Antony Blinken wielokrotnie mówił, że jego decyzja o odejściu od sankcji ma zostać wycofana. Dobrze. Niech ją wycofa i przestrzega prawa" - powiedział senator w wywiadzie dla "Politico". "A kiedy to zrobi, z przyjemnością wycofam swoje objekcje" - zapowiedział.
Akcja Cruza, który zasiada w komisji ds. zagranicznych Senatu, trwa od lutego, kiedy Departament Stanu zrezygnował z nałożenia sankcji na spółkę Nord Stream 2 AG i jej szefa Matthiasa Warniga, wieloletniego znajomego Władimira Putina. Resort dyplomacji powołał się przy tym na względy bezpieczeństwa narodowego.
W rezultacie działań Republikanina, wciąż nieobsadzonych pozostaje ok. 60 dyplomatów nominowanych przez prezydenta. Choć senator nie ma mocy, by całkowicie zablokować zatwierdzenie nominacji, może w praktyce znacznie wydłużyć ten proces.
Cruz zapowiedział, że nie przestanie blokować kandydatów Bidena, dopóki administracja nie odwróci swojej decyzji o sankcjach i nie zmieni tego opublikowane w środę porozumienie USA i Niemiec. Jak wyjaśnił, uważa wyrażoną pośrednio zgodę USA na budowę rurociągu za ogromny błąd, którego skutki będą odczuwalne przez pokolenia. "Jeśli będą podążać tą ścieżką, będzie to błąd na miarę decyzji Jimmy'ego Cartera o oddaniu Kanału Panamskiego. Pięć dekad później nadal pozostaje to spektakularną porażką polityki zagranicznej, bo demokratyczny prezydent był za słaby, by bronić naszych interesów" - powiedział Cruz.
Cruz był współinicjatorem nałożonych przez Kongres sankcji na Nord Stream 2, których część została wstrzymana przez administrację Bidena i jest jednym z największych krytyków projektu w Senacie.
W ramach krytykowanej przez niego umowy, która nie jest prawnie wiążącym dokumentem, Niemcy mają zainwestować w ukraińskie projekty energetyczne, stworzyć specjalny fundusz wart 1 mld dolarów i zobowiążą się do sankcji w razie wrogich działań Rosji. Berlin ma też użyć wszelkich środków nacisku, by zapewnić, że Ukraina nadal będzie otrzymywać opłaty z tytułu tranzytu rosyjskiego gazu po wygaśnięciu obecnej umowy w 2024 r.