Posłowie Zbigniew Girzyński, Małgorzata Janowska i Arkadiusz Czartoryski opuścili klub PiS i złożyli w Sejmie dokumenty do rejestracji koła o nazwie Wybór Polska. Nowe koło nie będzie prowadzić działalności koncesjonowanej, ale nie będzie też opozycją totalną - zadeklarował Girzyński.
Odejście trójki posłów sprawia, że klub PiS będzie miał 229 posłów, co formalnie oznacza utratę większości w Sejmie.
"Postanowiliśmy opuścić klub parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość i powołać własne, niezależne koło parlamentarne pod nazwą Wybór Polska" - poinformował poseł Girzyński na konferencji prasowej. Dodał, że przewodniczącą koła będzie Janowska, Czartoryski zostanie wiceprzewodniczącym, a on - sekretarzem.
Girzyński zastrzegł, że koło to "nie jest żadna działalność koncesjonowana". "Wiemy, że taka w ostatnim czasie jest modna" - dodał. Zapewnił, że nie powołują koła, aby "wewnątrz tzw. Zjednoczonej Prawicy targować się i mieć jakąś silniejszą pozycję przetargową".
"Czynimy tak dlatego, że chcemy naszą postawą (...) stworzyć nadzieję dla tych wszystkich, którzy poczuli się przez PiS, tak jak my, w pewnym momencie zostawieni, którzy poczuli, że ideały, które były tej partii bliskie 20 lat temu, gdy powstawała, kilka lat temu, kiedy wygrywała kolejne wybory, są czymś dla nas cennym, do czego się odwołujemy" - podkreślił.
Zastrzegł, że koło nie będzie opozycją totalną. "Będziemy przyglądali się merytorycznie wszystkim ustawom, które wpływają, propozycjom personalnym i w taki sposób będziemy do tego podchodzili - bez żadnego uprzedzenia do jednej i do drugiej strony sceny politycznej" - zapowiedział.
Posłanka Janowska przedstawiając powody swego odejścia z klubu PiS przywołała m.in. podejście rządu do górnictwa i energetyki konwencjonalnej, choć - jak stwierdziła - z innymi hasłami PiS szło do wyborów, oraz obsadzanie spółek Skarbu Państwa. "Długo się zastanawiałam nad tą decyzją i została ona podjęta bardzo ciężko, ale niestety nie mogę w czymś takim uczestniczyć" - powiedziała.
Również poseł Czartoryski stwierdził, że rezygnacja z członkostwa w klubie PiS to trudna decyzja, tym bardziej, że pięciokrotnie zdobywał mandat poselski z list PiS. "Jest to trudne, ale czasami przychodzi taki moment, że godność człowieka jest ważniejsza ponad to, co jest lojalnością wobec organizacji" - dodał.
Swą decyzję uzasadniał m.in. sprawą elektrowni w Ostrołęce, a także zaniedbaniami w sprawie pomocy przedsiębiorcom dotkniętym przez pandemię Covid-19. Podkreślał też, że małe firmy płacą wysoki ZUS. "Jesteśmy skłonni bardzo poważnie zastanowić się nad tym, żeby ktoś, kto zakłada przedsiębiorstwo, mógł płacić dobrowolny ZUS" - powiedział podając przykład Niemiec.
Zaznaczył, że przedsiębiorcy obawiają się podniesienia podatku liniowego (to jedna z form opodatkowania dochodu przedsiębiorcy, dochód opodatkowany jest tu stawką 19 proc. "To jest prawie 800 tys. przedsiębiorców, którzy ledwo przeżyli koronawirusa i Covid, i dzisiaj boją się, że ten podatek wzrośnie z 19 do 28 proc." - dodał Czartoryski.
Girzyński podkreślał, że dla niego najważniejszą wartością jest wolność. "Jeżeli cokolwiek mogło mnie skłonić do tego, aby pożegnać się z PiS, to to, że ta najważniejsza chyba wartość zostanie zakwestionowana. Ona od pewnego czasu na moich oczach jest kwestionowana w wielu obszarach" - powiedział.
W tym kontekście wskazał na obszar przedsiębiorczości. "Wydawało mi się, że jeżeli ta grupa społeczna dała PiS władzę w 2005, a ponownie w 2015 roku, to o nią PiS będzie dbało w sposób szczególny. Niestety, perspektywa jaka została naszkicowana w tzw. Nowym Ładzie jest zaprzeczeniem tej fundamentalnej wartości. To jest rozwiązanie, które docelowo doprowadzi do tego, że będziemy mieli w Polsce dwóch pracodawców: państwo i wielkie, międzynarodowe korporacje. Nie będzie miejsca dla małych firm" - ocenił Girzyński.
W kontekście wolności stwierdził też, że nie ma zgody na jakąkolwiek "segregację sanitarną" obywateli w związku z tym, że część z nich nie chce się zaszczepić przeciw COVID-19. "Nie ma naszej zgody na segregowanie ludzi" - powiedział. Zarzucił też rządowi wprowadzanie obostrzeń epidemicznych z dnia na dzień.
Girzyński mówiąc o utracie większości w Sejmie przez PiS podkreślił, że odejście posłów z koła i z partii będzie "pomarańczowym światłem, aby ze złej drogi zawrócić". "Jeżeli PiS z tej drogi nie wróci to jesteśmy przekonani, że nasze koło parlamentarne będzie rozszerzało, także o innych posłów PiS, bo to niezadowolenie wiem jak wiele osób podziela" - powiedział.
Rzeczniczka PiS Anita Czerwińska stwierdziła w piątek, że ostatnie głosowania pokazały, że rząd ma większość i że jest ona stabilna. Na uwagę, że formalnie rząd nie ma już większości, odparła, że "liczy się to, jak posłowie zagłosują". W ostatnich głosowaniach podobnie jak partia rządząca głosowali m.in. posłowie koła Kukiz'15-Demokracja Bezpośrednia, którzy podpisali z PiS umowę o współpracy programowej.