Ochotnicza Straż Pożarna jest ruchem społecznym, być może największym na polskiej prowincji. Czy trzeba ją reformować?
Alarm wybuchł około 15.00 – opowiada Dawid Kapinos, naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej we wsi Twierdza na Podkarpaciu. Płonął dom. Dyżurujący strażacy OSP potrzebowali 5 minut na dobiegnięcie do remizy i przebranie się. Wkrótce byli na miejscu. – Kierowca mojego zastępu jeździł do punktu czerpania wody, inni pomagali w rozbiórce nadpalonych elementów budynku. Ze względu na toksyczne substancje pracowaliśmy w aparatach ochrony układu oddechowego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jakub Jałowiczor