Jeżeli społeczność międzynarodowa nie zahamuje pogłębiających się nierówności w poziomie wyszczepienia między bogatymi a biednymi krajami, globalna kampania szczepień może okazać się daremna.
Kraje Unii Europejskiej są na dobrej drodze do wyszczepienia 70 proc. dorosłej populacji do końca lipca, Stany Zjednoczone i Wielka Brytania planują osiągnąć to miesiąc wcześniej. Na Zachodzie coraz bardziej prawdopodobny staje się powrót do względnej normalności. W tym samym czasie kolejne opóźnienia notuje program COVAX, który zajmuje się dystrybucją szczepionek w najbiedniejszych krajach globu. Nierealny okazał się plan zaszczepienia do końca roku minimum 20 proc. dorosłej populacji każdego kraju świata. Dostęp do szczepionki zaczyna pokrywać się z mapą nierównego dostępu do takich dóbr jak żywność lub czysta woda. Organizacje i osoby walczące z tym trendem mówią o „szczepionkowym apartheidzie”. Ten rodzaj dyskryminacji jest szczególnie groźny w dobie pandemii, bo przyczynia się do szybszego pojawiania się nowych mutacji koronawirusa. Najnowszym przypadkiem ilustrującym okrutny świat szczepionkowych nierówności są Indie.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Legutko