Izraelska armia poinformowała w środę rano, że przeprowadziła kolejną serię ataków lotniczych na Gazę, uderzając w domy wysokich rangą członków Hamasu. Ugrupowanie to oświadczyło natomiast, że podczas nalotów zniszczona został kwatera główna policji.
Central Israel, tonight. pic.twitter.com/LCZYmFuMj0
— נדב איל Nadav Eyal (@Nadav_Eyal) 11 maja 2021
Wcześniej w nocy Hamas, który sprawuje władzę w Strefie Gazy, poinformował o wystrzeleniu kolejnych ponad 200 rakiet na Izrael.
Natomiast Islamski Dżihad, drugie, obok Hamasu, zbrojne ugrupowanie w Strefie Gazy, ogłosił, że wystrzelił z palestyńskiej enklawy 100 rakiet na terytorium Izraela.
"Dziś o 5 rano przeprowadziliśmy potężny atak na wroga. Przy użyciu 100 pocisków wystrzelonych w odpowiedzi na ataki na budynki i ludność cywilną" - oświadczył Islamski Dżihad, którego co najmniej dwóch dowódców zginęło w nalotach izraelskiego lotnictwa. Według źródeł palestyńskich izraelskie naloty spowodowały w Gazie śmierć co najmniej 35 osób.
W atakach rakietowych na Izrael zginęło do tej pory pięć osób.
W Tel Awiwie ogłoszono w środę nad ranem alarm przeciwrakietowy. "Miasto znowu jest pod ostrzałem, mieszkańcy zostali obudzeni i skierowani do schronów" - ogłosiła izraelska armia. Jak podały agencje, w Tel Awiwie słychać było eksplozje.
W mieście Lod pod Tel Awiwem doszło we wtorek późnym wieczorem do gwałtownych zamieszek. Jak poinformowały lokalne media, arabscy mieszkańcy miasta podpalili synagogę. Zniszczyli także dziesiątki samochodów i wiele witryn sklepowych.
Żydowscy mieszkańcy Lod zarzucili policji całkowitą utratę kontroli nad sytuacją w mieście i zażądali od władz wysłania do Lod wojska.
Premier Benjamin Netanjahu i minister obrony Beni Ganc postanowili skierować do miasta batalion policji granicznej.
Jak poinformowała we wtorek policja, podczas zamieszek w Lod śmiertelnie postrzelony został 25-letni Arab. W związku z tym zabójstwem aresztowano 34-letniego żydowskiego mieszkańca miasta.